Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Skręt

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzień był ciepły i duszny. Ciężkie chmury wisiały nisko, stanowiąc skuteczną zaporę dla promieni słonecznych, które przedarły się jedynie przez niewielką lukę, daleko w zachodnim skrawku nieba. Na parkingu, niedaleko przystanku, stała duża cysterna ze stylizowaną głową orła na obłych kształtach. Wokół pojazdu kręciła się grupa wyrostków w wytartych dżinsach i w koszulkach z podobiznami muzycznych idoli. Chłopak z dużą gotycką literą "M" na piersiach wyjął czerwoną paczkę papierosów i poczęstował kolegów. Taka sama paczka znajdowała się na pobliskiej reklamie, widniejącej w przystankowej witrynie, gdzie grupa uśmiechniętej młodzieży jechała w słońcu pięknym samochodem przez nadmorską autostradę. Blisko połowę reklamy zajmował napis: " Palenie powoduje raka i choroby serca". Kiedy wszyscy już mieli po papierosie, częstujący przypalił każdemu błyszczącą zapalniczką. Wkrótce chłopcy podziwiali cysternę, zaciągając się papierosowym dymem.
- Tata, zobacz - zwrócił się do mężczyzny czytającego gazetę chłopiec wyglądający najwyżej na dziesięć lat. - Oni palą papierosy koło takiej wielkiej ilości benzyny.
- No to wylecą w powietrze. Nic się takiego nie stanie, jak będzie na świecie kilku głupców mniej - odpowiedział ojciec, nie podnosząc głowy znad gazety.
- Tata, ale jak ta cysterna wybuchnie, to my też tego nie przeżyjemy - zauważył chłopiec.
- Nie zawracaj mi głowy - odburknął ojciec, odwracając strony w gazecie.
Młodzieńcy podziwiający cysternę znudzili się szybko samochodem i powoli, noga za nogą, podeszli w pobliże przystanku. Dopiero z bliska widać było kolczyki w uszach, a nawet w nosach, oraz tatuaże na rękach. Buchające co chwilę salwy śmiechu świadczyły o tym, że młodzi ludzie świetnie się ze sobą czuli. Stojący w pobliżu mężczyzna był tak zaczytany w sportowych doniesieniach, że nawet nie zauważył hałaśliwej gromadki, podczas gdy jego syn nie mógł od niej oderwać wzroku. Najpierw z zaciekawieniem przyglądał się chłopcom z pewnego oddalenia, potem jednak podszedł do nich, by posłuchać, o czym mówią.
- Czego chcesz? - zapytał największy z nich.
- Niczego, chciałem tylko wam się przyjrzeć, bo nigdy jeszcze takich jak wy nie widziałem - wyjaśnił chłopak niepewnym głosem.
- My też nie widzieliśmy takiego dziwoląga, jak ty - stwierdził wysoki chłopak, zanosząc się od śmiechu.
- A co we mnie takiego dziwnego? - zapytał chłopiec.
- Jesteś, koleś, zbyt normalny - odparł inny młodzieniec, robiąc skręta. - Chcesz być z nami, to rób to, co my.
- Nie wiem, czy chcę być z wami - odparł chłopiec.
- Toś frajer. Takie życie, jak twoje, nie ma żadnego sensu. To takie czołganie się przez życie z dnia na dzień. My to mamy życie ciekawe. Jak będziemy chcieli, to wszystko zrobimy i niczego się nie będziemy bali - tłumaczył chłopak z tatuażem przedstawiającym wielkiego smoka pożerającego nagą dziewczynę.
- A co mam zrobić, żeby być z wami? - pytał chłopiec.
- Na początek sztachnij się skrętem. To nie jest zwykły papieros. Zobaczysz, jak ci będzie po nim odlotowo - chłopak w kurtce wyciągnął rękę ze skrętem.
Wtem na przystanek podjechał autobus. Mężczyzna złożył gazetę i kierując się w stronę wejścia, rozejrzał się wokoło w poszukiwaniu syna. Gdzie ty jesteś, jedziemy, mamy autobus! - poganiał chłopca.
- Nigdzie nie jadę, mnie tu dobrze - odparł chłopiec.
- Co? Zostaw tę bandę i marsz do domu - ojciec złościł się coraz bardziej, spoglądając niecierpliwie w stronę autobusu.
Chłopak wszedł posłusznie do autobusu ze zwieszoną głową.
- Pamiętaj, czekamy na ciebie tutaj. Jak przestaniesz być mięczakiem, wpadnij do nas, będzie odlotowo, a na razie niech cię skręca z ciekawości! - krzyknął za nim wysoki chłopak w czarnej kurtce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Świętych Aniołów Stróżów

Niedziela łowicka 39/2001

Na drodze do nieba grożą nam różne niebezpieczeństwa. Podobnie jak podróżny potrzebuje na niepewnych drogach przewodnika, tak nam na trudnych drogach do wieczności dał Pan Bóg przewodnika - Anioła, którego zwiemy Aniołem Stróżem. Kojarzy się nam ten Niebiański Duch z obrazkiem przedstawiającym dziecko, idące po wąskiej kładce nad przepaścią - a za nim skrzydlaty Anioł Opiekun. Z ufnością modlimy się co dzień do Niego, by nam spieszył z pomocą w dzień i w nocy: " Strzeż duszy, ciała mego i zaprowadź mnie do żywota wiecznego". Kościół wspomina ich liturgicznie 2 października. Tego dnia Kościół modli się za ich wstawiennictwem i ich wstawiennictwu poleca. Jest to więc szczególny dzień, by uświadomić sobie ich rolę w naszym życiu chrześcijańskim. Lex orandi est lex credendi - mówi teologiczne adagium. Prawo modlitwy jest prawem wiary. Współczesne prądy teologii postawiły jako dyskusyjny problem Aniołów, ich istnienia i ich roli. Niezależnie od dyskusji teologów Lud Boży modli się i liturgią 2 października potwierdza wiarę w istnienie Aniołów, a także ich specjalne funkcje odnośnie poszczególnych wiernych i społeczności. Wiara ta mówi, iż Bóg dał każdemu człowiekowi opiekuna - Anioła, aby był jego szczególnym stróżem na drodze przez ziemię do Królestwa niebieskiego. Największy teolog średniowiecza, św. Tomasz z Akwinu, utrzymuje, że w chwili, gdy przychodzi na świat dziecko, Bóg przywołuje jednego ze swych cudownych Aniołów i oddaje noworodka jego specjalnej opiece. Każdy człowiek, heretyk czy katolik, ma swego Anioła Stróża. Anioł jednak nie potrafi ingerować w naszą wolną wolę, lecz działa w sferze naszych wspomnień, przypominając nam wyraźnie o czymś, co powinniśmy zrobić lub też ostrzegając przed czymś. Życzliwie wpływa na naszą wyobraźnię i motywy postępowania, przekonując nas, namawiając do zwalczania naszej słabości oraz złych skłonności. To on natchnie nas czasami wspaniałymi ideałami i zachęca do nowego, większego wysiłku. Nauka ta niesie nam pociechę i ukazuje dobroć Boga, mając głębokie podstawy biblijne. Pismo Święte 300 razy mówi o Aniołach, przytaczając rozmaite ich zadania, które spełniają z rozkazu Bożego, choćby np. z Dziejów Apostolskich: "Ale Anioł Pański w ciągu nocy otworzył bramy więzienia i wyprowadził ich" (Dz 5, 19); "I natychmiast poraził go (Heroda) Anioł Pański dlatego, że nie oddał czci Bogu, a stoczony przez robactwo wyzionął ducha" (Dz 12, 23). Sam Pan Jezus przestrzegając przed zgorszeniem powiedział: "Powiadam wam, że aniołowie ich (tzn. dzieci) w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mego, który jest w niebie" (Mt 18, 10). Wśród aniołów jest hierarchia. Archaniołowie: Rafał - Bóg uzdrawia, Gabriel - Moc Boża, Michał - Któż jak Bóg! Rafał - dany jako towarzysz Tobiaszowi w drodze do Rages (Tob 8, 3), uwolnił córkę Raguela Sarę od demona Asmodeusza i szczęśliwie przyprowadził Tobiasza do domu i ojcu Tobiasza przywrócił wzrok. Gabriel - jest zwiastunem narodzin Jana Chrzciciela i nawet samego Syna Bożego. Michał - książę niebieski, wódz broniący nas w walce przeciw złości i zasadzkom szatana, który mocą Bożą strącił do piekła Lucyfera i jego adherentów. Prawda o Aniołach Stróżach, którą liturgia przypomina nam 2 października, rozszerza nasze horyzonty, pozwala nam patrzeć na świat nie tylko poprzez zmysłowe poznanie, szkiełko i oko uczonego przyrodnika, fizyka, ale w duchu wiary dostrzegać to, co dla zmysłów wszakże niedostępne, ale rzeczywiste, bardzo rzeczywiste. Z tego poznania trzeba nam także wyciągać prawdziwe wnioski, aby żyć w atmosferze spraw Bożych we wspólnocie z Bogiem i wszystkimi bytami, które Mu służą.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec, który może wszystko – tajemnice bolesne

2025-10-02 20:57

[ TEMATY ]

różaniec

rozważania różańcowe

Karol Porwich/Niedziela

Różaniec jako sposobność do „podglądania Nieba”? Tak, ono daje nam się w nim zobaczyć.

Funkcję okien w murze odgradzającym naszą doczesność od komnat Bożego Królestwa pełnią święte ikony – pisane według specjalnych, surowo przestrzeganych kanonów, korzystające z wielowiekowych doświadczeń sztuki i mistyki. Farby ikon są nakładane pędzlami mnichów, ascetów, ludzi przygotowujących się do tego zadania przez długie posty i modlitwy. Patrzymy na ikonę, i nagle obraz staje się mistycznym okienkiem: „otwiera się” przed nami Niebo. Już nie patrzymy na farby, złocenia i kształty. Spoglądamy w głąb ikony. Patrzymy za nią. W wieczność.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję