Reklama

Centrum Kultury im. Jana Pawła II w Waszyngtonie

Niedziela Ogólnopolska 20/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: - W marcu br. udał się Ksiądz Kardynał do Waszyngtonu jako delegat papieski na uroczystą inaugurację Centrum Kultury im. Jana Pawła II (Pope John Paul II Cultural Center) . Czym jest waszyngtońskie Centrum Kultury noszące imię Ojca Świętego?

KARD. EDMUND CASIMIR SZOKA: - Udałem się do Waszyngtonu na inaugurację Centrum jako osobisty przedstawiciel Ojca Świętego. Nosi ono imię Jana Pawła II, lecz jego celem jest nie tylko uhonorowanie Papieża - przede wszystkim ma to być miejsce promowania dialogu między wiarą a kulturą. W czterokondygnacyjnym budynku znajdują się różnorodne działy: jest tam również sala z osobistymi pamiątkami Ojca Świętego. Jedno z pięter zajmuje wystawa pt. Matka Boża. Sztuka sławi Maryję ( eksponaty pochodzą z Muzeów Watykańskich), a w przyszłości organizowane będą okresowe wystawy dzieł sztuki chrześcijańskiej.
Tematowi "wiara i kultura" - podejmowanemu przez Papieża w ciągu całego pontyfikatu i stanowiącemu ważny element jego nauczania - poświęcona będzie zasadnicza działalność Centrum, któremu temat ten nadaje dzisiejszy kształt. Na najniższej kondygnacji budynku znajdują się tzw. Galerie Interaktywne (Interactive Galleries). Są to sale wyposażone w najnowsze urządzenia techniczne, za pomocą których zwiedzający może samodzielnie zapoznać się z zagadnieniami wiary i kultury. Znajdują się tam także dwie małe sale teatralne, gdzie wyświetlane są filmy poświęcone Centrum.
Każdy zwiedzający otrzymuje specjalną kartę magnetyczną, która udostępnia mu informacje dotyczące siedmiu najważniejszych tematów pontyfikatu Jana Pawła II: "Chwałą Bożą jest człowiek żyjący", " Godność człowieka", "Kościół obrońcą praw człowieka", "Ludzie we wspólnocie", "Jedność chrześcijan", "Jedność świata", "Nowa ewangelizacja a trzecie millennium".
W innym dziale Centrum można oglądać filmy na temat doświadczeń duchowych ludzi, a jednocześnie nagrać i sfilmować własne świadectwa wiary i zostawić je do dyspozycji zwiedzających. Jest to naprawdę fascynujące.
Oczywiście, w Centrum znajduje się także kaplica, w której można się pomodlić.
Ostatnie piętro budynku to ośrodek badań naukowych (The Intercultural Forum), gdzie specjaliści z różnych dziedzin - teologii, historii, filozofii itp. - będą badać stosunki między wiarą a kulturą oraz wpływ pontyfikatu i Kościoła na kulturę światową. Naukowcy nie będą mieszkać w Centrum, choć każdy z nich będzie tam miał własny pokój do pracy. Szefem ośrodka badań jest dominikanin - o. Joseph A. Di Noia, dyrektor Sekretariatu ds. Doktryny i Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Stanów Zjednoczonych, który obecnie zajmuje się wyborem naukowców na pierwszy rok działalności Centrum.

- Kto podjął decyzję, by wybudować Centrum w stolicy Stanów Zjednoczonych?

- To sam Papież wybrał Waszyngton. W czasie spotkań z kard. Adamem Maidą Jan Paweł II wyraził życzenie, by Centrum noszące jego imię powstało w stolicy USA.

- Jak wygląda budynek Centrum?

- Budynek Centrum jest bardzo ładny i nowoczesny. Zaprojektował go architekt Leo A. Daly, natomiast projektem wnętrz i galerii zajął się Edwin Schlossberg.
Chciałbym dodać, że budynek znajduje się w bardzo dogodnym miejscu: położony przy parku, niedaleko Uniwersytetu Katolickiego i narodowego sanktuarium Niepokalanego Poczęcia, największego kościoła Stanów Zjednoczonych.

- Jaką rolę będzie mogło odegrać Centrum Kultury im. Jana Pawła II w społeczeństwie amerykańskim?

- Dziś nie można dokładnie przewidzieć, jaki wpływ będzie wywierać papieskie Centrum na społeczeństwo, lecz potencjalnie wpływ ten może być bardzo duży. Żywimy nadzieję, że Centrum odwiedzać będzie bardzo wielu ludzi i że wizyty te przyczynią się do pogłębienia ich wiary. Natomiast dla niekatolików odwiedziny w Centrum mogą stać się okazją do poznania nauki Kościoła. Przede wszystkim jednak działalność Centrum pozwoli lepiej zrozumieć związki między wiarą a kulturą, gdyż - jak podkreśla Ojciec Święty - nie ma konfliktu między wiarą a rozumem. Uważam, że przesłanie to ma istotne znaczenie dla wyznawców wszystkich religii.

- Mimo pełnionej obecnie misji w Watykanie, Ksiądz Kardynał nie przestał się interesować Kościołem w swej ojczyźnie - Stanach Zjednoczonych. Jaka jest sytuacja Kościoła w USA?

- Pierwsi katolicy we wschodniej części dzisiejszych Stanów Zjednoczonych pochodzili z Francji, w zachodniej części katolicy pochodzili z krajów hiszpańskojęzycznych. W ostatnim stuleciu do Ameryki emigrowali katolicy z Irlandii, Francji, Polski, Niemiec i innych krajów Europy. Obecnie natomiast ruchy migracyjne ze Starego Kontynentu osłabły, a zdecydowana większość katolickich emigrantów pochodzi z Ameryki Łacińskiej, z takich krajów jak Kuba, Portoryko i przede wszystkim Meksyk. Jednak bez względu na pochodzenie etniczne wiernych - wszyscy należą do jednego Kościoła katolickiego.
Sytuacja w Kościele, ogólnie rzecz biorąc, jest dobra. Wiara naszych katolików jest silna i autentyczna, a poza tym są oni bardzo oddani i lojalni wobec Kościoła. Cechuje ich także duża aktywność, która jest bardziej dynamiczna niż w wielu innych państwach. Katolicy amerykańscy są hojni i wspierają Kościół nie tylko w USA, lecz także za granicą. Co prawda, w ciągu ostatniego stulecia liczba wiernych uczestniczących regularnie we Mszy św. stale się zmniejszała, mimo to sytuacja jest lepsza niż w wielu krajach Europy.

- Lecz Kościół katolicki w Stanach Zjednoczonych ma także wrogów...

- Powiedziałbym, że wielu ludzi w Stanach Zjednoczonych nie zgadza się z nauką Kościoła i publicznie to manifestuje. Tak naprawdę nieliczni otwarcie atakują Ojca Świętego, który cieszy się wielkim szacunkiem i jest kochany. Ludzie czasami nie zgadzają się z jego nauką, ale nie słyszałem o osobistych atakach na Papieża. Wypada dodać, że w USA krytyczne nastawienie do Magisterium Kościoła jest mniejsze niż w niektórych krajach europejskich. Nie należy też zapominać, że modernistyczne idee antykościelne zrodziły się właśnie w Europie.

- W inauguracji Centrum uczestniczył prezydent George W. Bush. Jak Ksiądz Kardynał ocenia pierwsze miesiące jego prezydentury i jego stosunek do religii?

- Miałem okazję spotkać się z Bushem na uroczystości otwarcia Centrum Kultury, a dzień wcześniej w Białym Domu, dokąd Prezydent zaprosił wielu kardynałów, biskupów i świeckich sponsorów Centrum Kultury im. Jana Pawła II. Podczas spotkania w Białym Domu Prezydent wygłosił krótką mowę, a następnie rozmawiał z każdym z kardynałów i podjął nas obiadem. Nie musiał tego robić, gdyż nie ma takiego zwyczaju. Natomiast w dniu otwarcia Centrum wygłosił wspaniałe przemówienie. Mogę śmiało stwierdzić, że mogłoby to być "przemówienie papieskie". Mówił o sprawiedliwości na świecie, o konieczności uświadomienia sobie potrzeb każdego człowieka, szczególnie ludzi ubogich, chorych, zepchniętych na margines społeczny, jak również dzieci nie narodzonych. Prezydent był bardzo zainteresowany działalnością Centrum i spędził w nim wiele czasu.

- Czy w Waszyngtonie po 8 latach prezydentury Clintona można już zauważyć zmianę klimatu?

- O, na pewno. Zmiany są radykalne. Bush wniósł do Białego Domu poczucie godności oraz respekt dla wartości religijnych i moralnych. Odnoszę wrażenie, że obecny Prezydent naprawdę chce reprezentować nasze najlepsze wartości.

- Dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Filipiny stały się pierwszym krajem poświęconym Miłosierdziu Bożemu!

2025-04-28 21:39

[ TEMATY ]

Filipiny

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

W tegoroczną Niedzielę Miłosierdzia Bożego 27 kwietnia Filipiny stały się pierwszym krajem na świecie, który całkowicie poświęcił się Jezusowi dzięki Bożemu Miłosierdziu. W tym wyspiarskim dalekowschodnim państwie azjatyckim orędzie i nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, nazywane największym ruchem oddolnym w historii Kościoła katolickiego, jest szczególnie popularne. W archidiecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w El Salvador koło Cagayan de Oro w prowincji Misamis Oriental w północnej części wyspy Mindanao odbywają się największe na świecie obchody tego święta, przyciągające ponad 57 tys. pielgrzymów z całej Azji.

„Jest to niezwykłe i bezprecedensowe wydarzenie. Nigdy wcześniej w historii świata nie zdarzyło się, aby cały kraj poświęcił się Miłosierdziu Bożemu. Wierzę, że biskupów natchnął Duch Święty, aby prowadzić nasz kraj [przez tę konsekrację] do świętości” - powiedział o. James Cervantes ze Zgromadzenia Marianów Niepokalanego Poczęcia (MIC), oddanego szerzeniu orędzia Miłosierdzia Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Arcydzieła malarstwa wystawione w Rzymie

2025-04-29 21:17

[ TEMATY ]

Rzym

Rok Święty 2025

Fot. Włodzimierz Rędzioch

Rok Święty 2025 jest wielkim wydarzeniem duchowych, ale jego organizatorzy zadbali, by miał również wymiar kulturalny. W Rzymie organizowany jest cykl wystaw zatytułowany „Otwarte niebiosa” – odbyły się już wystawy ikon oraz obrazów Marca Chagalla i Salvadora Dalí.

Natomiast w okresie świąt Wielkanocnych zorganizowano wystawę nawiązujące do tajemnicy Zmartwychwstania Chrystusa - w rzymskim kościele San Marcello al Corso można oglądać dwa arcydzieła malarstwa chrześcijańskiego: „Uczniowie Piotr i Jan biegnący do grobu w poranek Zmartwychwstania” Eugène’a Burnanda oraz „Wieczerza w Emaus” Rembrandta.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję