Rodzina, przyjaciele, przedstawiciele władz miasta oraz zielonogórzanie
przybyli 14 września do Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej
w Zielonej Górze, aby razem z Michałem Kaziowem świętować jego 75.
urodziny. Jubileusz był podwójny, bo pisarz, felietonista, znawca
radia, człowiek kultury obchodził także rocznicę 50 lat pracy twórczej.
Benefis Michała Kaziowa w Sali Dębowej Biblioteki rozpoczął
się Sesją Jubileuszową, podczas której wystąpili dr Małgorzata Czerwińska,
dr Małgorzata Mikołajczak (obie z Wyższej Szkoły Pedagogicznej w
Zielonej Górze) oraz poeta i krytyk Czesław Sobkowiak. Referaty miały
przybliżyć i zaprezentować twórczość pisarza. I tak dr M. Czerwińska
w odczycie "Słowa, które leczą" zwróciła uwagę na terapeutyczne właściwości
twórczości M. Kaziowa. "Autentyzm przeżyć zawarty w książce Gdy moim
oczom pozwala doprowadzić pacjenta do przekonania, że, jak powiedziała
Halina Lubicz, nie widzieć to jeszcze nie jest największe nieszczęście"
. Książka przedstawia bowiem proces przystosowywania się pisarza
po utracie wzroku do rzeczywistości. "Twórczość Michała Kaziowa pozwala
wyrwać człowieka z dna rozpaczy" - mówiła dr M. Czerwińska. Spostrzeżeniami
na temat bibliografii bohatera wieczoru dzielił się ze zgromadzonymi
Czesław Sobkowiak w referacie "Z ciemności wyzwolenie do światła"
. Z kolei dr M. Mikołajczak skupiła się na felietonach Michała Kaziowa,
których przez ponad 30 lat napisał około 900. Felieton to główny
gatunek literacki uprawiany przez jubilata, pod jego piórem staje
się, na co zwróciła uwagę prelegentka, typem literatury mądrościowej. "
Ważne są w nim oraz w całej twórczości pisarza, wartości takie, jak
Prawda, Dobro, Wiara" - podkreśliła dr M. Mikołajczak.
Benefisowi Michała Kaziowa towarzyszyła promocja jego
najnowszego tomu opowiadań Pod tęczą - chronologicznie ułożonej spowiedzi
autora, a także księgi jubileuszowej Wywiedzione z losu, w której
znajdują się wygłoszone referaty, fragmenty książek pisarza, wywiad
z nim, opowiadania, wiersze oraz listy od czytelników.
Po części związanej z twórczością, Janusz Koniusz przybliżył
postać Michała Kaziowa jako człowieka. Zadanie miał o tyle ułatwione,
że od wielu lat jest jego przyjacielem. Jubilat, siedząc na iście
królewskim tronie, opowiadał o spotkaniu z Władysławem Broniewskim,
o swoim wyobrażeniu świata, o snach. "Gdybym nawet posiadał wszystkie
zmysły, to chciałbym, aby stopiły się one w jeden: zmysł czytania
w sercach" - wyznał. Później były życzenia, kwiaty, krótki koncert
fortepianowy. Bohater spotkania przez cały czas tryskał humorem.
Michał Kaziów urodził się 13 września 1925 r. w Koropcu
nad Dniestrem, koło Stanisławowa. W 1945 r. w wyniku działań wojennych (
obrona portu rzecznego we Wrocławiu) stracił ręce i wzrok. Po wojnie
spotkał aktorkę Halinę Lubicz, która pomogła mu w opanowaniu alfabetu
Breille´a. Skończył liceum, potem studia. Doktoryzował się w 1972
r. rozprawą "Z zagadnień estetyki oryginalnego słuchowiska". Biografia
Michała Kaziowa jest tak bogata, że wydarzeniami z jego życia można
by obdzielić kilka osób. Sam pisarz dzielił się nią, a szczególnie
doświadczeniem kalectwa z czytelnikami w autobiograficznej książce
Gdy moim oczom wydanej w 1985 r. Jego pięćdziesięcioletni dorobek
literacki jest bogaty i różnorodny. Składają się na niego powieści,
felietony, monografie, opowiadania, recenzje oraz prace naukowe.
Jubilat współpracuje również z Aspektami, w których ukazuje się cykl
felietonów Słuchokrąg.
Spotkaniu towarzyszyła wystawa w holu Biblioteki "Wywiedzione
z losu" poświęcona postaci Michała Kaziowa. Zobaczyć można było zdjęcia
pisarza, jego książki i felietony, a także liczne publikacje o nim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu