Reklama

Wiadomości

W Jeżach pochowano 14-letniego Ernesta, który utonął ratując żaglarzy

W Jeżach koło Pisza pochowano 14-letniego Ernesta Banacha, który utonął we wtorek ratując dwóch porażonych prądem żeglarzy. Bohaterskiego chłopca prezydent pośmiertnie odznaczył medalem „Za ofiarność i odwagę”. Biskup pomocniczy ełcki Adrian Glabas powiedział, że czyn chłopca jest wzorem dla każdego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tłumy ludzi - zarówno tych, którzy znali Ernesta, jak i zupełnie obcych, poruszonych tragedią chłopca - uczestniczyły w piątek w pogrzebie. Ludzi było tak wielu, że nie zmieścili się w kościele, a auta były ustawione wzdłuż drogi przez całą miejscowość. Wiele osób przyniosło białe kwiaty i znicze.

Przy trumnie Ernesta przez całą mszę stali młodzi zawodnicy Klubu Sportowego Mazur Pisz - Ernest był kapitanem tej drużyny i został pochowany ubrany w piłkarski strój. Koledzy na trumnie położyli koszulkę z numerem 9 i nazwiskiem chłopca. Wartę pełnili też strażacy i policjanci. Na cmentarz trumnę niesiono przy dźwiękach strażackiej orkiestry. Na cmentarzu młodzi piłkarze odpalili świece dymne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Byłeś pełen humoru, każdego umiałeś rozśmieszyć i choć byłeś najlepszym uczniem w szkole, a tacy zwykle kolegów nie mają, to ty byłeś lubiany przez wszystkich" - mówiła koleżanka, która wspólnie z Ernestem chodziła do szkoły podstawowej w Jeżach. Po wakacjach Ernest miał rozpocząć naukę w liceum w Piszu.

Reklama

W miniony wtorek po treningu piłkarskim Ernest z grupą kolegów zobaczył, że w rzece Pisie topi się dwóch dorosłych mężczyzn, którzy z jachtu wpadli do wody. Maszt tego jachtu zahaczył o linię wysokiego napięcia i doszło do porażenia prądem. Załoga jachtu wzywała pomocy. Chłopiec bez wahania rozebrał się i wskoczył do wody. MOPR podał, że zdołał odwrócić jednego z poszkodowanych twarzą do góry i położyć na kamizelce ratunkowej. Z nieznanych powodów - jedni mówią, że Ernest dotknął metalowego elementu jachtu, inni, że na skutek kolejnego rażenia prądem Ernest zniknął pod wodą. Sekcja zwłok wykazała, że się utopił. Poszukiwania chłopca trwały ponad godzinę, znaleziono go na dnie rzeki.

"To, co zrobił Ernest było impulsem miłości. Tylko człowiek, który ma Boga w sercu zdolny jest do takiego czynu" – mówił podczas homilii ksiądz i pytał zebranych "kto z nas by tego dokonał, bez smartfona, bez aplikacji +Ratunek+". Kapłan zwracał uwagę, że zachowanie Ernesta było efektem jego wychowania przez rodziców, szkołę i Kościół - Ernest od małego był ministrantem, w minioną niedzielę pełnił na mszy służbę lektora.

Biskup pomocniczy Ełcki Adrian Glabas powiedział, że czyn chłopca "jest tak bohaterski, że bez wątpienia Ernest jest w niebie".

"Ta śmierć pokazuje nam, że mamy takich Ernestów szukać wkoło siebie, i żebyśmy sami byli tacy jak Ernest. Żebyśmy słyszeli wokół siebie wołanie o pomoc, nie tyko tych, którzy topią się w rzece, czy jeziorze ale też tych, którzy tonął w odmętach życia" - mówił biskup Glabas. Zwracając się do zebranych w kościele podkreślał, że mamy "nie stać jak słupy soli, tylko mamy ratować tego, kto się topi".

Największe wzruszenie wśród zebranych w kościele wywołały słowa mamy Ernesta, Marty. Wspominała, że na zakończenie roku szkolnego wspólnie z synem posadzili w sadzie jabłonkę. "Synku, mam nadzieję, że jabłonka, którą będzie dawała takie owoce, jaki ty dałeś" – powiedziała.

Reklama

W uznaniu zasług chłopca prezydent Andrzej Duda odznaczył go pośmiertnie medalem "Za ofiarność i odwagę". Prezydent przesłał także wieniec pogrzebowy.

Koleżanki i koledzy Ernesta wspominali go jako chłopca skorego do żartów, wiecznie uśmiechniętego i pomocnego. "Jak komuś była potrzebna pomoc to Erni zawsze był gotowy" - mówiła PAP jedna z dziewczynek.

Klub sportowy, w którym grał Ernest, na sobotę ma zaplanowany mecz. Mama jednego z zawodników powiedziała PAP, że koledzy z drużyny bardzo przeżywają tragedię i nie mogą uwierzyć w to, co się stało.

Po pogrzebie wiele osób zwracało uwagę, że na ceremonii pogrzebowej nie pojawił się nikt z załogi jachtu, której pomoc niósł Ernest. "Przecież ich było na tej łodzi sześcioro, każdy z nich ma rodziny, ktoś z nich mógł przyjść tu i podziękować, oddać chłopcu cześć. Ksiądz mówił, że kto chce może zabrać głos, a nikt z tej załogi się nie pojawił. Wstyd" - mówiła PAP jedna z uczestniczek ceremonii. (PAP)

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska

jwo/ robs/

2021-08-13 16:31

Oceń: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

83 lata temu o. Kolbe zgłosił się w Auschwitz na śmierć za współwięźnia

[ TEMATY ]

franciszkanie

Auschwitz

św. Maksymilian Kolbe

bohater

niemiecki obóz

Franciszek Gajowniczek

Archiwum Ojców Franciszkanów w Niepokalanowie

Nawrócenie, uświęcenie, poświęcenie się Najświętszej Maryi Pannie, ubóstwienie – to kolejne etapy konsekracji wg św. Maksymiliana Marii Kolbego

Nawrócenie, uświęcenie, poświęcenie się Najświętszej Maryi Pannie, ubóstwienie –
to kolejne etapy konsekracji wg św. Maksymiliana Marii Kolbego

29 lipca 1941 r. podczas apelu w niemieckim obozie Auschwitz franciszkanin Maksymilian Kolbe zgodził się dobrowolnie oddać życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka, jednego z dziesięciu skazanych na śmierć głodową w odwecie za ucieczkę Polaka.

Franciszkanin zmarł w bunkrze głodowym 14 sierpnia 1941 r. Został dobity zastrzykiem fenolu.
CZYTAJ DALEJ

W dzisiejszej Ewangelii na plan pierwszy wysuwają się zawołania-prośby

2025-07-24 13:38

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Można się zgodzić, że w dzisiejszej Ewangelii na plan pierwszy wysuwają się następujące zawołania-prośby: „Panie, naucz nas!”, „Przyjacielu, użycz mi!”, „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam”.

Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swoich uczniów». A On rzekł do nich: «Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie». Dalej mówił do nich: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Powiadam wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».
CZYTAJ DALEJ

Na szczycie jadownickiej góry

2025-07-27 19:56

Marek Białka

Na Bocheńcu, na wysokości bezwzględnej, blisko 400 metrów nad poziomem morza, w klimatycznym i zacisznym miejscu, pełnym uroku, zieleni, którego epicentrum stanowi historyczny, z końca XVI w. kościółek pw. św. Anny, odbyły się uroczystości odpustowe ku czci patronki tego miejsca i kościoła.

Mszę świętą koncelebrowaną, pod przewodnictwem ks. Sylwestra Brzeznego, sprawowali nie tylko miejscowi kapłani, ale również księża przebywający w tym czasie na urlopach. Główny celebrans, a zarazem kaznodzieja odpustowy, nawiązał w homilii do wzorowego życia Anny i Joachima - rodziców Matki Bożej, którzy swoją świętością powinni dawać żywy przykład współczesnym rodzinom, zwłaszcza w okresie kryzysów małżeńskich, w których niewątpliwie brakuje słuchania i wzajemnego kompromisu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję