Mszę św. poprzedziła procesja z obrazem. Pierwszą stacją był pomnik św. Jana Pawła II, jednego z koronatorów wizerunku. Hołd świętemu papieżowi oddali duchowni i przedstawiciele władz. Przed pomnikiem położono kwiaty i zapalono znicz. Następnie procesja z obrazem, rozpoczęta w kolegiacie, przeszła wokół pl. Legionów i przybyła do ołtarza polowego przy świątyni.
W kazaniu bp Wątroba przypomniał słowa kard. Wyszyńskiego wygłoszone podczas koronacji wieluńskiego wizerunku: „(...) dzisiaj, gdy koronujemy waszą Pocieszycielkę i Wspomożycielkę, Świętą Bożą Rodzicielkę i Karmicielkę, wiemy, że skupia się na Niej radość i wdzięczność matek ziemi wieluńskiej. (…) Zeszliśmy z Jasnej Góry do „kołyski” stojącej na wieluńskim bruku, na którym czuwa Matka, Rodzicielka i Opiekunka wszystkich rodzących. Wołamy do Niej: Okaż się Matką dla całej Polski! Okaż się Pocieszeniem dla każdej rodziny”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Dziś, w 50. rocznicę tego wspaniałego wydarzenia, chcemy wyśpiewać swoje dziękczynienie i podziękować Bogu za wszelkie łaski otrzymane przez pośrednictwo Maryi, podziękować za ludzi, dzięki którym to wydarzenie mogło się odbyć, przede wszystkim za bp. Stefana Barełę, (...) za ówczesnego proboszcza ks. Edwarda Banaszkiewicza i koronatorów – kard. Stefana Wyszyńskiego i kard. Karola Wojtyłę – podkreślił biskup rzeszowski. – Jubileusz to święto wdzięczności – dodał.
Reklama
Celebrans zaznaczył, że koronatorzy obrazu Matki Bożej Pocieszenia szli różnymi drogami powołania i mieli inne metody działania, ale łączyła ich wielka miłość do Matki Bożej. – Jeden mówił do Niej: „Totus Tuus”, a drugi: „Wszystko postawiłem na Maryję”. Maryja była centrum ich pasterskiego działania – zauważył.
Biskup przyznał, że wieluńska koronacja była przełomowym momentem w jego życiu. – Wtedy ugruntowało się moje powołanie. Zaważyły tu słowa kard. Karola Wojtyły wypowiedziane po zakończonym kazaniu prymasa. Mówił wtedy o Częstochowskim Seminarium Duchownym w Krakowie – sercu diecezji częstochowskiej i źrenicy biskupa – wspominał bp Wątroba.
– Boża Opatrzność dalej pisze swój scenariusz dotyczący mojej osoby. Po 50 latach przybyłem do Tej, w której cieniu wzrastałem, by modlić się i dziękować za dar powołania. Będę się modlił, by Bóg przyjął moją wdzięczność. Pamiętam jednak, że jubileusz to także rozliczenie z zadanych wówczas zadań – wskazał biskup rzeszowski.
Nawiązując do Ewangelii, duchowny zwrócił uwagę, że „w scenie z Kany Galilejskiej znalazły uzasadnienia wszystkie tytuły Matki Bożej, także tytuł Matka Boża Pocieszenia”. – To Ona dostrzegła problem nowożeńców. Dzięki swojej wrażliwości chciała zapobiec kompromitacji młodej pary. W tym fragmencie Ewangelii zapisane zostały ostatnie słowa wypowiedziane przez Nią – kontynuował.
Reklama
Bp Wątroba stwierdził, że „Maryja jest jak schody do nieba”, po których „możemy wspinać się na szczyty mądrości i pobożności”. – Wszystko to może być naszym udziałem, jeżeli tak jak Ona zachowamy postawę posłuszeństwa woli Bożej, będziemy troszczyć się o królestwo Boże, będziemy śpieszyć z pomocą potrzebującym, ale wszystko to w duchu ufności i zawierzenia Bogu na wzór sług z Kany Galilejskiej, otwartych na słowo Maryi i samego Jezusa. Słudzy wiedzieli, że brakuje wina, nie wody. Na słowa Jezusa napełnili jednak stągwie wodą. Zaufali Jezusowi i Jego Matce i zanieśli staroście weselnemu dobre wino – przypomniał celebrans.
– Tak Matce Bożej zaufaliśmy i my 50 lat temu. Dziś dziękujemy Jej za to, że tyle razy okazała się nam Matką, że stała na straży naszych sumień – przyznał bp Wątroba. Zachęcił do modlitwy o świętość rodzin, o dobre wychowanie dzieci i o nowe powołania kapłańskie. – Starajmy się czynić wszystko, co Ona i Jej Syn mówią nam we wspólnocie Kościoła. To będzie dla Niej najpiękniejszym podarunkiem – powiedział bp Wątroba.
Księdzu prał. Jackowi Zielińskiemu, kustoszowi sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, parafianie dziękowali za przygotowania do jubileuszu rozpoczęte odnowieniem obrazu i kaplicy oraz za przygotowanie duchowe poprzez misje głoszone przez ks. Tomasza Podlewskiego.
Uroczystości zakończyła procesja z obrazem od ołtarza wystawienia do kolegiaty połączona z błogosławieństwem na cztery strony świata.