Zastępca promotora sprawiedliwości (prokuratora) Alessandro Diddi złożył zaskakującą ofertę wycofania wszystkich dowodów i ponownego przesłuchania podejrzanych na początku drugiej sesji Trybunału Państwa Watykańskiego w procesie, który rozpoczął się w lipcu b.r. Diddi stwierdził, że jego urząd zawsze działał pragnąc zapewnić, aby były respektowane prawa oskarżonych, i nazwał swoją propozycję „zdroworozsądkowym" sposobem na odniesienie się do zastrzeżeń obrony.
Natomiast obrona określiła wnioski Diddiego jako "całkowicie niedopuszczalne" i przekazała wniosek o nieważność procesu: według adwokatów dekret o wezwaniu na rozprawę powinien być uznany za nieważny, zarówno z powodu braku przesłuchania niektórych oskarżonych, jak i z powodu braku kompletności akt, w szczególności z powodu braku wizji wideo przesłuchania bpa Alberto Perlasca, które w procesie jest tak zwanym "dowodem koronnym".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Adwokaci 10 oskarżonych, w tym kard. Angelo Becciu, oskarżyli biuro Diddiego o zatajenie przed nimi kluczowych dowodów i nieprzesłuchanie podejrzanych podczas fazy dochodzeniowej na temat wszystkich zarzutów, które znalazły się w akcie oskarżenia. Twierdzą, że te i inne rzekome błędy proceduralne powinny spowodować odrzucenie całego aktu oskarżenia. W ich opinii takie błędy naruszają procedury watykańskie i zaszkodziły ich zdolności do obrony. Prokuratorzy nie dotrzymali terminów udostępnienia wszystkich dowodów i nie zastosowali się do nakazu z 29 lipca, aby przekazać nagrania z przesłuchań podejrzanego, który stał się głównym świadkiem w sprawie, prałata Alberto Perlaski. O godz. 11.45 przewodniczący Trybunału, Giuseppe Pignatone odroczył rozprawę do jutra rana, kiedy to odczyta postanowienie, w którym wypowie się na temat propozycji Diddiego, by wstrzymać proces, tak, aby podejrzani mogli zostać przesłuchani.
Proces dotyczy inwestycji Stolicy Apostolskiej w 2013 roku w londyńskie przedsięwzięcie na rynku nieruchomości, które przyniosło Watykanowi straty w wysokości dziesiątków milionów euro. Prokuratorzy oskarżyli brokerów o wyłudzenie pieniędzy od Stolicy Apostolskiej, a kilku watykańskich urzędników o nadużycie urzędu, korupcję i inne zarzuty.
Prał. Perlasca, który kierował biurem administracyjnym Sekretariatu Stanu, był urzędnikiem watykańskim najbardziej zaangażowanym w londyńską transakcję. Początkowo był głównym podejrzanym, ponieważ to on podpisał umowy z pośrednikami. Jednak po pierwszych przesłuchaniach zwolnił swojego adwokata i najwyraźniej zaczął współpracować z prokuratorami. Informacje z jego kolejnych przesłuchań były tak ważne dla prokuratury, że uchroniły go przed aktem oskarżenia i stały się podstawą kilku zarzutów wobec 10 oskarżonych. Jedno z przesłuchań doprowadziło do oskarżenia o manipulowanie świadkami kardynała Angelo Becciu, jedynego kardynała stojącego przed sądem.
Obrona widziała jedynie streszczenie zeznań prał. Perlaski, a nie pełne przesłuchania, a zespół prawny Becciu dowiedział się o oskarżeniu o manipulowanie świadkami dopiero po ogłoszeniu aktu oskarżenia 3 lipca. Procedury watykańskie wymagają, aby podejrzani mogli odpowiedzieć na zarzuty przed rozpoczęciem procesu.