Reklama

Fakty i komentarze

Zagrożenie demograficzne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Największym zagrożeniem państw demokratycznych jest myślenie elit politycznych w perspektywie najbliższych wyborów. System demokratyczny zakłada bowiem konieczność walki o wyborcze zwycięstwo, a zatem podporządkowanie się aktualnym opiniom większości.
Tymczasem życie narodu nie kończy się na najbliższych wyborach. Sens życia narodu nie ogranicza się do sukcesu tej czy innej partii. Naród trwa przez stulecia i tysiąclecia. I nasz naród, jak Bóg da, będzie trwał po kres dziejów. Dlatego tak ważna jest zmiana perspektywy polityki z opcji nakierowanej tylko na najbliższe wybory na opcję odpowiedzialności za naród przynajmniej w perspektywie jednej generacji, w perspektywie życia naszego pokolenia, bo to właśnie nasze pokolenie jest odpowiedzialne nie tylko za teraźniejszość, ale i za przyszłość naszego narodu. W tej perspektywie, w perspektywie jednego pokolenia, w perspektywie 25-30 lat inaczej widzimy szanse i zagrożenia naszego narodu. Jest to perspektywa naszego obecnego życia, życia naszych dzieci i naszych wnuków. Perspektywa życia narodu, za które nasze pokolenie jest odpowiedzialne, i ta odpowiedzialność także musi być wyznacznikiem polityki, znacznie ważniejszym niż tylko bieżący sukces wyborczy. Jest to perspektywa, w której możemy analizować istniejące trendy i za pomocą polityki oraz postaw społecznych je korygować, tak aby trendy rozwojowe wzmacniać, a destrukcyjne - osłabiać, tak aby jeszcze w perspektywie naszego życia nasz naród nie odczuwał negatywnych skutków obecnych, często niedostrzeganych procesów.
Jednym z takich niedocenianych, a bardzo groźnych zjawisk dla przyszłości naszego narodu jest obecny kryzys demograficzny. Wyraża się on przede wszystkim w stałym spadku liczby urodzeń. Od początku lat dziewięćdziesiątych pokolenie dzieci nie odtwarza pokolenia rodziców. Dziś na statystyczną rodzinę przypada 1,3 dziecka. W roku ubiegłym urodziło się o ponad połowę mniej dzieci (346 tys.) niż w 1983 r. (720 tys.). Pogłębianie się tego procesu prowadzi do występującego już dziś bezwzględnego zmniejszania się liczby ludności. A to przede wszystkim nasz potencjał ludnościowy jest głównym naszym atutem w Unii Europejskiej. Zmniejszanie się liczby ludności oznacza osłabienie i tak przecież niezbyt silnej naszej pozycji w Europie.
Ale spadek urodzeń, związany także z wydłużeniem się wieku statystycznego Polaka, prowadzi do gwałtownego starzenia się naszego społeczeństwa. Już dziś budżet państwa dopłaca do ZUS-u 27 mld zł. Według prognoz demograficznych, w 2025 r. liczba emerytów w Polsce wzrośnie o 60%, a liczba roczników wkraczających na rynek pracy spadnie o blisko 40%. To spowoduje gwałtowny wzrost wydatków funduszu emerytalnego w sytuacji, gdy nie będzie komu tego funduszu wypracować. Ekonomiści twierdzą, że starzenie się polskiego społeczeństwa jest największym zagrożeniem ekonomicznej przyszłości naszego kraju, grozi bowiem załamaniem się systemu emerytalnego. Dziś przecież świadczenia emerytalne są bardzo skromne, a wzrost liczby emerytów przy spadku liczby pracowników spowoduje albo radykalne obniżenie świadczeń emerytalnych, albo gwałtowne podniesienie podatków, co z kolei zablokuje rozwój gospodarczy kraju - albo też oba zjawiska wystąpią łącznie.
Ekonomiści zwracają uwagę jeszcze na jedno zjawisko. Starzenie się społeczeństwa, a zwłaszcza spadek udziału najbardziej dynamicznych i rozwojowych roczników między 20. a 30. rokiem życia, w każdej populacji powoduje spadek mobilności społecznej. Wiadomo, że społeczeństwa biologicznie młode są dynamiczne, przedsiębiorcze, innowacyjne i rozwojowe. Natomiast społeczeństwa biologicznie stare są konserwatywne, stagnacyjne, konsumenckie i mało rozwojowe. Starzenie się polskiego społeczeństwa to największa w przyszłości bariera w rozwoju naszego narodu.
Jedyną skuteczną metodą zapobiegającą starzeniu się społeczeństwa i wszystkim jego negatywnym konsekwencjom jest wzrost urodzeń. Aby przełamać tendencję spadku urodzeń, potrzeba zarówno przewartościowania postaw społecznych, jak i zmiany polityki państwa wobec rodziny. Zmiana postaw społecznych to przede wszystkim docenianie rodzin wielodzietnych i promocja rodzin z dwójką lub więcej dzieci.
Ale zmiana sytuacji demograficznej jest także wyzwaniem dla państwa i jego polityki. Wzrost urodzeń jest związany, jak pokazują to przykłady innych państw, także z wprowadzeniem polityki prorodzinnej, ułatwiającej rodzinom decyzję o posiadaniu kolejnego dziecka. Takie decyzje zależą od łatwości znalezienia pracy, a zatem od jakości polityki gospodarczej państwa, ale także od takich działań, które ułatwiają urodzenie i wychowanie dzieci, czyli np. od dłuższych urlopów macierzyńskich, ulg podatkowych na dzieci i tym podobnych ułatwień.
Tymczasem rząd Millera swe urzędowanie rozpoczął od uderzenia w polskie rodziny. Skrócono urlopy macierzyńskie, zlikwidowano zasiłki porodowe i ograniczono zasiłki rodzinne, podniesiono podatek VAT na artykuły dziecięce itp. Zaś Aleksander Kwaśniewski zawetował uchwaloną przez poprzedni Sejm ustawę o ulgach podatkowych na dzieci.
Polityka prorodzinna ułatwiająca rodzicom warunki posiadania i wychowywania dzieci to nie jałmużna społeczna, ale długofalowa inwestycja o charakterze narodowym. Bez przemiany tej błędnej, wymierzonej w przyszłość naszego narodu polityki nie unikniemy negatywnych skutków starzenia się społeczeństwa. Jeśli nasza gospodarka ma się rozwijać, jeżeli my mamy otrzymywać godziwe emerytury, to dziś najważniejszym zadaniem narodowym jest przezwyciężenie kryzysu demograficznego i wzrost urodzeń.
Uderzenie finansowe w rodzinę, dokonane przez rząd SLD, to nie tylko polityka braku odpowiedzialności za przyszłość naszego narodu, to polityka antynarodowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczęła się faza wstępna procesu beatyfikacyjnego kapelanów katyńskich

2025-07-07 17:10

[ TEMATY ]

Katyń

beatyfikacja

Karol Porwich/Niedziela

Bp Wiesław Lechowicz

Bp Wiesław Lechowicz

Jak informuje Stowarzyszenie Pamięć Kapelanów Katyńskich, Biskup Polowy Wojska Polskiego, bp dr Wiesław Lechowicz wydał dekret powołujący ks. prałata płk. Straży Granicznej dr. Zbigniewa Kępę na postulatora fazy wstępnej sprawy beatyfikacyjnej kapelanów katyńskich. Postępowaniem wstępnym zostało objętych 29 kapelanów armii II RP, to jest 26 księży rzymskokatolickich i 1 ksiądz greckokatolicki - mianowanych duszpasterzy z lat 1919 -1939 oraz 2 kleryków rzymskokatolickich - sanitariuszy września 1939 r.

Dekret powołujący ks. dr. Zbigniewa Kępę na postulatora fazy wstępnej sprawy beatyfikacyjnej kapelanów katyńskich wydany został 18 czerwca br. Dekret został publicznie odczytany przez kanclerza Kurii Polowej ks. mjr Rafała Koneckiego 26 czerwca 2025 r. w katedrze polowej WP w Warszawie w czasie Mszy św. . o godz. 18.00. Następnie bp Lechowicz wręczył dokument księdzu postulatorowi.
CZYTAJ DALEJ

Oman otwiera się na katolików, powstało centrum duszpasterskie

2025-07-08 12:47

[ TEMATY ]

Oman

Vatican Media

Biskup Paolo Martinell

Biskup Paolo Martinell

Zdaniem wielu, to wydarzenie historyczne – w Omanie uroczyście otwarto nowe centrum duszpasterskie dla katolików. To miejsce, położone przy parafii Ducha Świętego w Ghala, części stolicy kraju – Maskatu - ma służyć formacji chrześcijańskiej, katechezie oraz jako dom dla kapłanów. Inicjatywa ta została zrealizowana dzięki zaangażowaniu lokalnej wspólnoty i duchowieństwa z Wikariatu Apostolskiego Arabii Południowej.

„Otwarcie tego centrum to wydarzenie historyczne, które rozpoczyna nowy rozdział – powiedział biskup Paolo Martinelli, wikariusz apostolski Arabii Południowej, franciszkanin kapucyn. Jak zaznaczył, budowa była tego miejsca, przy kościele Ducha Świętego, była odpowiedzią na długo wyczekiwane pragnienie wiernych z Ghala i całego wikariatu.
CZYTAJ DALEJ

Chile: coraz mniej katolików, Kościół potrzebuje żywych wspólnot

2025-07-08 17:44

[ TEMATY ]

Kościół

Chile

spadek

wierni

Grażynak Kołek

Spis ludności Chile wykazał, że coraz mniej mieszkańców tego południowoamerykańskiego kraju deklaruje się jako katolicy. Z kolei coraz więcej określa siebie mianem osób bez przynależności religijnej lub deklaruje przynależność do wspólnot protestanckich.

Ze spisu wynika, że w 2024 roku za katolików uważało się 54 proc. obywateli Chile powyżej 15. roku życia. W 1992 roku było ich 77 proc., a w 2002 roku - 70 proc. Przynależność do wspólnot protestanckich deklaruje obecnie 16 proc. mieszkańców tego kraju, zaś 26 proc. nie wyznaje żadnej religii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję