Reklama

Porady prawnika

Pożyczka pod zastaw

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zastaw - podobnie jak hipoteka, o której pisaliśmy w poprzednim numerze - zabezpiecza wierzytelność. Różni się jednak od hipoteki w sposób zasadniczy: otóż hipotekę można ustanowić tylko na nieruchomości, natomiast zastaw - na rzeczach ruchomych. Dla ustanowienia zastawu konieczne jest przeniesienie posiadania danej rzeczy na zastawnika, tzn. wierzyciela zabezpieczonego zastawem, czyli tego, kto nam pożyczył pieniądze. (Posiadanie danej rzeczy wcale nie oznacza, że stajemy się jej właścicielem - można rzecz posiadać, nie będąc jej właścicielem, np. najem mieszkania. Posiadanie oznacza jedynie władanie daną rzeczą tak jak właściciel).
Do ustanowienia zastawu potrzebna jest umowa między właścicielem rzeczy a wierzycielem oraz - z zastrzeżeniem wyjątków - wydanie rzeczy objętej zastawem wierzycielowi lub osobie trzeciej, na którą strony się zgodziły. Może, oczywiście, okazać się, że rzecz obciążoną zastawem właściciel zechce sprzedać. Jeśli kupujący będzie musiał kontaktować się z jej posiadaczem, powinno to wzbudzić jego czujność i wówczas jest mało prawdopodobne, by doszło do „transakcji”. Jeśli jednak kupimy rzecz obciążoną zastawem, przyjmuje się, że wygasa on, o ile kupujący nabył rzecz w dobrej wierze, tzn. nie wiedział o zastwie.
Oprócz zwykłego zastawu mamy zastaw rejestrowy. Powstał on na gruncie kredytów bankowych, gdzie branie w posiadanie rzeczy ruchomych było dla banku niewygodne. Aby jednak odnotować gdzieś, że na danej rzeczy jest ustanowiony zastaw, stworzono tzw. rejestr zastawów (prowadzą go sądy). W tym przypadku rzecz obciążona zastawem nie zmienia posiadacza, ale w rejestrze odnotowany jest na niej zastaw. Jeśli przystępujemy do jakiejś poważniejszej transakcji, warto sprawdzić w rejestrze zastawów, czy dana rzecz nie jest przypadkiem obciążona zastawem. Przepisy w tym przypadku są bezlitosne - może się okazać, że stracimy kupiony przez nas samochód, na którym był ustanowiony zastaw.
Pamiętajmy, że w razie niespłacenia długu nie wolno nam zatrzymać rzeczy obciążonej zastawem. Zgodnie z przepisami, sprawą musi zająć się komornik - na podstawie prawomocnego wyroku z klauzulą wykonalności zajmie on daną rzecz, opisze, zlicytuje i następnie, po potrąceniu kosztów, uzyskaną kwotę wypłaci wierzycielowi. Zastaw wygasa z chwilą wygaśnięcia wierzytelności, jak też z chwilą wydania rzeczy z powrotem zastawcy.
Nie tak dawno zdarzyło się, że pan Rafał G. znalazł się w izbie wytrzeźwień. Przy przyjęciu go do tego przybytku odebrano mu złoty łańcuszek, obrączkę i 30 zł. Następnego dnia, gdy miał opuścić izbę i zapłacić rachunek za pobyt, stwierdził, że nie zapłaci grosza, bo zatrzymano go bezprawnie. Oddano mu wobec tego tylko obrączkę (prawo tego wymaga), a resztę zatrzymano tytułem zastawu. Ponieważ pan G. się uparł, łańcuszek powędrował do Urzędu Skarbowego. Ekspert wycenił go na 83 zł, zaś za pracę policzył sobie 150 zł. Upór pana Rafała drogo go kosztował, zważywszy na fakt, że łańcuszek był ważną pamiątką.

Prawo przodków

Zastaw był powszechnie znany w prawie rzymskim. Kontrakt ów, zwany pignus, dochodził do skutku przez realne wręczenie rzeczy wierzycielowi. Ten otrzymywał ją w posiadanie celem zabezpieczenia wierzytelności. W razie uiszczenia długu był zobowiązany zwrócić przedmiot zastawu. W średniowieczu udzielaniem pożyczek pod zastaw zajmowali się głównie Żydzi, bowiem chrześcijanina obowiązywał zakaz lichwy wprowadzony przez Kościół, a wywodzący się ze słów Ewangelii św. Łukasza: Udzielajcie pożyczek, niczego się stąd nie spodziewając (por. Łk 6, 35).

Nowości w prawie:

Osoba, która kupiła własnościowe mieszkanie spółdzielcze, nie będzie musiała być członkiem spółdzielni. Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodność tego przepisu z Konstytucją RP - wyrok zapadł 31 marca br.

Dziennikarz ma prawo napisać artykuł o przestępstwie i przestępcy, nawet jeśli nie zapadł w tej sprawie wyrok skazujący - wynika z orzeczenia Sądu Najwyższego, który 2 kwietnia br. oddalił kasację Wojciecha D. przeciwko Spółce Akcyjnej Jagiellonia, wydawcy Dziennika Polskiego.

Akta spraw sądowych zostały podzielone na dwie kategorie i w zależności od tego albo zostaną zniszczone, albo spoczną w archiwach państwowych. (E)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bydgoszcz: biskup odwiedził małżonków świętujących diamentowe gody

2025-10-03 16:03

[ TEMATY ]

małżeństwo

Bydgoszcz

Bp Krzysztof Włodarczyk

Karol Porwich/Niedziela

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

„To wielka radość oraz podziw dla małżonków za to, że trwają w jedności” - powiedział bp Krzysztof Włodarczyk, który spotkał się Krystyną i Ludwiką Dudziakami. Świętowali 60. rocznicę sakramentu małżeństwa.

Spotkanie odbyło się 2 października w Bydgoskim Domu Dziennego Pobytu „Senectus”, który mieści się w budynku Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. - W imieniu pana prezesa składam serdeczne życzenia jubilatom, gratulując im szlachetnej rocznicy, a księdzu biskupowi dziękując, że nas odwiedził. Warto zaglądać do sąsiadów - mówił Jakub Lizurej z PTE Oddziału w Bydgoszczy.
CZYTAJ DALEJ

Jak rozumieć świętych obcowanie?

2025-10-02 21:00

[ TEMATY ]

Credo

Adobe Stock

Punkty Credo są niczym drogowskazy na drodze wiary, które dzięki książce „Credo. Krok po kroku” możemy dostrzec i jeszcze pełniej zrozumieć.

Ksiądz prof. Janusz Lekan, dogmatyk i duszpasterz, profesor na Wydziale Teologii KUL, autor licznych publikacji naukowych i popularyzatorskich, tym razem dotyka spraw fundamentalnych dla ludzi wierzących – w sposób jasny i przystępny analizuje Wierzę w Boga, czego owocem jest książka „Credo. Krok po kroku”. Publikacja ta staje się w Roku Świętym 2025 zaproszeniem do przejrzenia się w „zwierciadłach wiary”. Autor dotyka elementarnej dla wierzących kwestii, czyniąc to z niezwykłą wrażliwością duchową i pedagogicznym zacięciem. Autor wyjaśnia krok po kroku przebogatą treść Credo. Książka ks. prof. Lekana stanowi istotną pomoc w ukazaniu ludziom wiary sensu tego, w co wierzą, i poszczególnych prawd wiary.
CZYTAJ DALEJ

Pierwsza kobieta arcybiskupem Canterbury

2025-10-03 21:34

© CBCEW/Marcin Mazur

Canterbury

Canterbury

Biskup Londynu Sarah Mullally zostanie pierwszą w historii kobietą na stanowisku arcybiskupa Canterbury - poinformował w piątek Downing Street. Nominację 63-letniej duchownej zatwierdził król Karol III.

Mullally obejmie urząd 106. arcybiskupa Canterbury podczas ceremonii 25 marca 2026 roku w katedrze Canterbury. Zastąpi na tym stanowisku Justina Welby'ego, który podał się do dymisji w listopadzie 2024 roku w związku ze skandalem dotyczącym nieprawidłowości w prowadzeniu dochodzenia w sprawie nadużyć seksualnych w Kościele.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję