Był rok 1983. Zbliżała się II Pielgrzymka Ojca Świętego do Ojczyzny. Ks. Jerzy Popiełuszko niespodziewanie zjawił się w Częstochowie, w redakcji Niedzieli.
- Skromny, nieśmiało zapytał, czy mamy może „wolne” zaproszenia na spotkanie z Papieżem - opowiada red. Lidia Dudkiewicz, zastępca redaktora naczelnego, która go wtedy przyjęła. - Pragnął spotkać się z Ojcem Świętym podczas zaplanowanego pobytu w Częstochowie. Ksiądz Jerzy powiedział, że przyjechał na Jasną Górę m.in. z Barbarą Sadowską, matką zamordowanego warszawskiego maturzysty Grzegorza Przemyka. Podarował redakcji komplet zdjęć z pogrzebu Grzegorza. Bardzo spokojnie powiedział, że samochód, którym teraz podróżuje, przez cały czas jest śledzony, ale kierowca potrafi tak ustawić radio, że na odpowiednich falach wychwytywane są komunikaty, które przekazują sobie funkcjonariusze SB jadący za Księdzem. Wyraził również wielką radość z powodu Mszy św. za Ojczyznę odprawianych na warszawskim Żoliborzu. Cieszył się, że ogromna rzesza wiernych przybywa na tę comiesięczną modlitwę. Red. Lidia Dudkiewicz to krótkie spotkanie pamięta do dziś. Księdza Jerzego wspomina jako człowieka pogodnego, otwartego, sympatycznego, pełnego entuzjazmu, a jednocześnie powagi, człowieka, który nagle się pojawił i nagle zniknął, pozostawiając po sobie jakąś tajemniczą głębię do ciągłego odkrywania.
Historia Europy ostatnich dwóch dekad to opowieść o politycznej ślepocie i moralnym konformizmie. Książka „Zaślepieni. Jak Berlin i Paryż dały Rosji wolną rękę” Sylvii Kauffmann to nie tylko reporterski zapis błędów elit Zachodu, ale także lustro, w którym przeglądać się powinni politycy z Warszawy. Francuska dziennikarka pokazuje, jak wiara w „ugodowego Putina” zamieniła się w samobójczą strategię – od przemowy w Bundestagu w 2001 roku po monachijską konferencję w 2007. Niemcy kupowały gaz, Francja marzyła o wspólnym bezpieczeństwie z Moskwą, a Anglia prała rosyjskie pieniądze w londyńskim City. Europa udawała, że wierzy, że kupując gaz, kupuje pokój. A kupiła wojnę.
I gdy z Europy Środkowo-Wschodniej płynęły ostrzeżenia – z Polski, z krajów bałtyckich, z Ukrainy – Berlin i Paryż reagowały z pobłażliwym uśmiechem. „Alarmiści z Wschodu” mieli kompleksy, a nie rację. Dziś to oni mają groby, a tamci – rozdziały w książkach o błędach. Kauffmann pisze o „operacji uwiedzenie”, w której Putin zagrał Zachodem jak orkiestrą. Po trzech dekadach od upadku muru berlińskiego Europa zbudowała nowy mur – z pychy, złudzeń i gazowych rur.
W świecie, który coraz częściej zagłusza ciszę i gubi sens słów, powraca głos, który potrafił mówić łagodnie, a zarazem z mocą proroka. Benedykt XVI — papież rozumu i serca, teolog i mistyk — znów przemawia. Tym razem z kart książki Pan trzyma nas za rękę, zawierającej niepublikowane wcześniej homilie z lat 2005–2017, wygłaszane w czasie prywatnych Mszy Świętych.
Nie były to kazania dla tłumów. Benedykt głosił je czterem, pięciu osobom — sekretarzom, siostrom, przyjaciołom. Każde z tych słów dojrzewało jak ziarno, które miało wydać owoc dla całego Kościoła. Arcybiskup Georg Gänswein, jego sekretarz, wspomina:
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.