Reklama

W Drużykowej

Cuda Matki Teresy

Niedziela Ogólnopolska 51/2004

Archiwum Stowarzyszenia

Ogród Stowarzyszenia w Drużykowej

Ogród Stowarzyszenia w Drużykowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdemu może się zdarzyć taka sytuacja. Ułożone, i to dostatnio, życie, że tylko odcinać kupony od przepracowanych ciężko lat. Aż pojawia się coś, co powoduje raptowne zmiany planów. Na przykład ktoś z rodziny zapada na ciężką chorobę, która czyni go niedołężnym, wymagającym stałej opieki - na chorobę, z której żaden lekarz nie wyleczy, z którą żaden szpital nie przyjmie na oddział; ludzie w białych kitlach bezradnie rozłożą ręce: „z medycznego punktu widzenia, proszę państwa, nic już nie można zrobić”. Czasem rodzina poradzi sobie z taką sytuacją, rozpisze dyżury, terminy wizyt u lekarza, rehabilitanta, daty powtórzenia recept. Ułoży z godną podziwu precyzją cały skomplikowany plan opieki nad chorą mamą czy chorym ojcem. I z jeszcze bardziej godną podziwu empatią zrealizuje ten plan. Czasem trwa to latami. Bywa jednak i tak, że taka opieka staje się wysiłkiem ponad siły, ciężarem ponad miarę, przyczyną niesnasek rodzinnych, bo: „czemu ja ciągle, a wy tylko od święta”. W trakcie zbierania materiałów do artykułu na temat rodzin, w których są chorzy na Alzheimera, usłyszałam kilkanaście dramatycznych opowieści o zdrowych ludziach, którzy całe swoje życie poświęcali opiece nad chorą matką czy chorym ojcem. Powoli rezygnowali ze spraw stanowiących treść i radość ich życia, ze spraw osobistych, rodzinnych. Byli nieszczęśliwi. Bez wprawy, bez doświadczenia, bez praktycznych rad, trochę jak we mgle, z ciągłym żalem do siebie, z wyrzutami sumienia, bo o coś nie zadbali, gdzieś nie zdążyli. Ich życie rozsypywało się. Gdy prosili o wsparcie, o ratunek, słyszeli: Alzheimer to taka choroba... zmiany są nieodwracalne... taka jest czasem starość, wielu z nas to czeka...
Taką historię może opowiedzieć także p. Lech Matysiak. Jego mama zapadła na chorobę Alzheimera. Po pewnym czasie rodzina musiała przyznać się do niemocy. Pan Lech zwiedził więc wiele domów opieki w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca. Okazało się, że na miejsce w domu opieki, do którego byłby skłonny mamę oddać, czeka się aż 10 lat. Inne domy, do których nie oddałby nawet obcej staruszki, w tym kilka prywatnych miejsc, prezentowały żałosny poziom, bliższy umieralniom niż domom seniora.
Tak zrodziła się myśl stworzenia własnego domu opieki. Nie dla swojej mamy, bo ona już odeszła, ale dla innych. Jakieś trzy lata temu skrzyknęło się więc 15 przyjaciół i krewnych p. Matysiaka - tyle osób wymagało prawo do założenia stowarzyszenia, nazwanego Stowarzyszeniem Wspierania Inicjatyw Charytatywnych w Częstochowie, którego celem jest prowadzenie domu opieki dla osób starszych i niepełnosprawnych, niekoniecznie chorych na Alzheimera.
Na patronkę domu została wybrana Matka Teresa z Kalkuty, której osobowością i działalnością zachwycili się wszyscy w Stowarzyszeniu. Stała się ich przewodniczką, zanim jeszcze została beatyfikowana.
- Uznałem, że niemoralne jest tracenie pieniędzy na własne przyjemności, gdy gdzieś obok są ludzie, którym żyje się za ciężko... W moim przekonaniu jest to normalne i ludzkie - tłumaczy Prezes Zarządu Stowarzyszenia.
Tak zaczyna się każda misja. Od znalezienia przystani i ludzi. Przystanią okazała się mała wioska - Drużykowa w gminie Szczekociny, gdzie burmistrzem jest bardzo rozsądny człowiek. W Drużykowej stał nieużywany od lat budynek szkolny, więc burmistrz uznał, że lepiej oddać budynek Stowarzyszeniu, które go wyremontuje i da pracę ludziom z okolicy, niż patrzeć, jak szkoła popada w ruinę, z której pożytek mają tylko miejscowi pijacy.
Dzisiaj, po kapitalnym remoncie, obiekt ten spełnia wszystkie unijne normy dotyczące domów opieki. Poszły na to oszczędności Pana Lecha, jego przyjaciół i rodziny. Koszty remontu przeszły bowiem wszelkie oczekiwania i wcześniejsze kosztorysy. W pewnej chwili nie ma już odwrotu. - Robię to pierwszy raz w życiu, podobnie jak moi przyjaciele. Umówiłem się z bł. Matką Teresą, że wyprosi mi jeszcze 30 lat życia, żebym mógł założyć 30 domów seniora. Gdy pojawia się poważny problem, apelujemy do Patronki o konkretne wsparcie czy chociaż radę. Jak dotąd, nigdy nie zostaliśmy z pustymi rękami. Nazywam te zdarzenia „małymi prywatnymi cudami”.
Jaki będzie ten dom? Taki, w jakim przed laty pan Lech chciał umieścić swoją mamę - to wskaźnik podstawowy. Opieka pielęgniarska całodobowa, lekarz z wizytą przynajmniej dwa razy w tygodniu, stali opiekunowie, stała obsada kuchni. Dom jest koedukacyjny. Stowarzyszeniu zależy, by stać na niego było rodziny niezbyt zamożne.
Dom czeka na pierwszych mieszkańców. Stowarzyszenie nie prowadzi wstępnej selekcji, nie stawia warunków. Zainteresowanym podajemy adres kontaktowy w sprawie domu w Drużykowej: al. Niepodległości 50/11, 42-200 Częstochowa, tel. (0-34) 363-99-74, tel. kom. 0-604-406-854.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W piątek 2 maja w niektórych diecezjach dyspensa

[ TEMATY ]

post

Bożena Sztajner/Niedziela

Niektórzy polscy biskupi udzielili na terenie podległych im diecezji dyspensy od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych w piątek 2 maja. Zdecydował tak m.in. Prymas Polski, kard. Kazimierz Nycz czy metropolici częstochowski i gdański uwzględniając racje duszpasterskie. Żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych dyspensy udzielił biskup polowy.

Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił wiernym archidiecezji gnieźnieńskiej oraz osobom przebywającym na jej terenie dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 2 maja br. Podobnie uczynił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który „mając na względzie, że piątek 2 maja przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, co – jak stwierdził - sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielił zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji warszawskiej, dyspensy od zachowania nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych”. Osoby korzystające z dyspensy zobowiązał do modlitwy w intencjach Ojca Świętego. Racjami duszpasterskimi kierował się również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który udzielił dyspensy „wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej” w piątek 2 maja. Zobowiązał te osoby do modlitwy w intencjach Ojca Świętego, jałmużny lub uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia. „Biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter drugiego dnia miesiąca maja (długi weekend), udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w specjalnym dekrecie również metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. Dyspensy udzielił również administrator diecezji siedleckiej bp Piotr Sawczuk, który uwzględnił fakt, że „piątek 2 maja br. przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, kiedy to w sposób szczególny dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, co sprzyja organizowaniu spotkań patriotycznych, rodzinnych i towarzyskich” Potrawy mięsne można będzie spożywać też na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie dyspensy udzielił bp Roman Pindel. Ponadto z dyspensy od pokutnego charakteru piątku 2 maja będą mogli skorzystać wierni ordynariatu polowego. „Święto Flagi Narodowej obchodzone w naszej Ojczyźnie w dniu 2 maja, w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przeżywane jest w sposób uroczysty, szczególnie w Wojsku Polskim. W związku z tym, że w bieżącym roku dzień ten przypada w piątek, zgodnie z kanonem 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. II § 1 Konstytucji Apostolskiej Spirituali Militum Curae, niniejszym udzielam dyspensy wszystkim wiernym Ordynariatu Polowego od przestrzegania pokutnego charakteru tego dnia, zwalniając z obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w wydanym dziś dekrecie bp Józef Guzdek. W Kościele katolickim w Polsce, wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki w roku Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw. W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienia Franciszka o konklawe: kardynałowie są odcięci od świata

2025-04-30 07:17

[ TEMATY ]

konklawe

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Uczestnicy konklawe są całkowicie odcięci od świata - okna są zamknięte, a sygnały radiowe ekranowane; nie wolno mieć telefonów, komputerów ani żadnych innych urządzeń elektronicznych - wspominał Franciszek w swojej autobiografii. Papież jest jedyną osobą, która może zdradzić tajemnice konklawe.

W środę, 7 maja ma rozpocząć się konklawe, by wybrać następcę papieża Franciszka. Zasady przeprowadzenia wyborów określa wydana w 1996 roku przez papieża Jana Pawła II Konstytucja Apostolska Universi Dominici Gregis. Zakłada ona m.in. zachowanie tajmenicy konklawe. Jedyną osobą, która może uchylić kulisów wyborów, jest sam papież, co Franciszek zrobił w swojej autobiografii pt. "Nadzieja".
CZYTAJ DALEJ

Niemcy/80 lat temu wyzwolono obóz koncentracyjny Ravensbrueck

2025-04-30 10:04

[ TEMATY ]

rocznica

Niemcy

obóz koncentracyjny

naziści

Ravensbrueck

Adobe Stock

Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Ravensbrueck

Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Ravensbrueck

80 lat temu, 30 kwietnia 1945 r., wyzwolono niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Ravensbrueck w Brandenburgii. Wśród więzionych tam osób było blisko 40 tys. Polek, z których wiele deportowano na wschód Niemiec po upadku powstania warszawskiego. Obóz przeżyło około 8 tys. polskich więźniarek.

Obóz koncentracyjny Ravensbrueck w Brandenburgii służył od 1939 r. jako obóz dla kobiet. W kwietniu 1941 r. utworzono tam również obóz męski, a w czerwcu 1942 r. zorganizowano obóz dla młodych kobiet i dziewcząt. Do głównego obozu koncentracyjnego przyłączono ponad 40 podobozów, w których więźniowie musieli wykonywać prace przymusowe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję