Reklama

Śmierć kapłana w konfesjonale

Niedziela częstochowska 37/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

19 sierpnia br. zmarł nagle w wieku 63 lat, posługując w konfesjonale kłomnickiej świątyni, proboszcz parafii pw. św. Marcina w Kłomnicach i dziekan dekanatu kłomnickiego, ks. kan. Zdzisław Bednarz. Śmierć Kapłana okryła żałobą duchowieństwo archidiecezji częstochowskiej, diecezji sosnowieckiej, kaliskiej i wszystkich wiernych z parafii, w których pracował. W wielkim smutku pogrążyła się szczególnie wspólnota kłomnicka, której śp. ks. Zdzisław Bednarz poświęcił swoje ostatnie 4 lata. Śmierć kapłana na posterunku kapłańskiej służby jest przypieczętowaniem największej ofiary ­ ofiary życia i uświęcenia dla Chrystusa. Jest upomnieniem o Boże Miłosierdzie, które spełnia się w sakramencie pokuty i pojednania.

Celebrans głównych uroczystości pogrzebowych, jakie miały miejsce w kościele św. Marcina w Kłomnicach 21 sierpnia, abp Stanisław Nowak, powiedział: "Śmierć ks. Zdzisława Bednarza mieści się na przedłużeniu treści orędzia Jana Pawła II nawołującego do indywidualnego praktykowania sakramentu pokuty i pojednania, do czerpania ze zdrojów Bożego Miłosierdzia" . Ksiądz Arcybiskup przypomniał kapłańską drogę i zasługi dla Kościoła śp. ks. kan. Bednarza, zwracając uwagę na wybudowanie przez niego kościoła i plebanii w Zawierciu-Marciszowie. W uroczystościach żałobnych w Kłomnicach wzięło udział bardzo wiele osób z parafii, w których zmarły pracował. We Mszy św. uczestniczyło ok. 120 księży.

Dalsza część uroczystości pogrzebowych odbyła się w Mokrsku, rodzinnej miejscowości Zmarłego. Tam Mszę św. pogrzebową odprawił bp. Jan Wątroba. Nawiązując do niespodziewanej śmierci ks. Zdzisława Bednarza, Ksiądz Biskup zacytował słowa psalmisty:

Dni człowieka są jak trawa, kwitnie on jak kwiat na łące.

Wystarczy, że wiatr go muśnie, już znika i wszelki ślad po nim ginie.

"To wielki przywilej ­ powiedział bp Jan Wątroba ­ umrzeć w konfesjonale ­ Trybunale Bożego Miłosierdzia".

Doczesne szczątki śp. ks. kan. Zdzisława Bednarza w uroczystym kondukcie żałobnym zostały odprowadzone na miejscowy cmentarz, gdzie spoczęły w rodzinnym grobowcu. Dziesiątki wieńców i kwiatów pokryło mogiłę Kapłana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słowo Twoje jest prawdą

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 8, 16-18

Poniedziałek, 22 września. Dzień Powszedni.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Dania/Premier o dronach nad lotniskiem w Kopenhadze: to atak na naszą infrastrukturę krytyczną

2025-09-23 10:26

[ TEMATY ]

lotnisko

Dania

PAP

To, co widzieliśmy w poniedziałek, to najpoważniejszy dotąd atak na infrastrukturę krytyczną Danii - oświadczyła we wtorek premier Mette Frederiksen, komentując obecność dronów nad lotniskiem w Kopenhadze.

Szefowa duńskiego rządu podkreśliła, że „nie wyklucza się żadnych opcji dotyczącego tego, kto za tym stoi”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję