Reklama

Stan wiary w Europie

Niedziela Ogólnopolska 24/2007, str. 10-11

Kard. Tarcisio Bertone i Włodzimierz Rędzioch
Ks. Lech Piechota

Kard. Tarcisio Bertone i Włodzimierz Rędzioch<br>Ks. Lech Piechota

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Włodzimierz Rędzioch: - Obecność Kościoła w świecie jest postrzegana przez niektóre siły polityczne jako zagrożenie laickości państwa...

Kard. Tarcisio Bertone: - Nie należy mieszać laickości z laicyzmem. Zdrowa laickość oznacza autonomię sfery politycznej w odniesieniu do sfery religijnej, ale nie do moralności. Wiara nie jest faktem prywatnym. Dlatego jest mi przykro, że niektóre państwa, jak na przykład Francja, tak bardzo przeciwstawiały się umieszczeniu w projekcie konstytucji europejskiej zapisu o „chrześcijańskich korzeniach” kontynentu.

- Coraz częściej katolikom, którzy w swej działalności politycznej chcą pozostać wierni swym wartościom i zasadom, przyklejana jest etykietka wroga demokracji, piątej kolumny Watykanu, homofoba itp. (przykład prof. Rocco Buttiglionego jest symboliczny - nie pozwolono mu objąć ważnego urzędu w UE, gdyż jest zbyt katolicki); katolicy są tolerowani, jeżeli religia nie ma żadnego wpływu na ich działalność polityczną - wówczas mówi się o nich z uznaniem jako o katolikach otwartych i demokratycznych (oni sami często podreślają, że kierują się jedynie swym sumieniem). Jaka, według Eminencji, powinna być rola katolików w polityce?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- To dobrze, że katolicy zaangażowani politycznie kierują się swym sumieniem, ale sumienie nie jest czymś absolutnym - nie może być ponad prawdą i dobrem. Wprost przeciwnie, sama natura sumienia wymaga respektowania tych wartości, które nie są do negocjowania, ponieważ odpowiadają prawdom obiektywnym, uniwersalnym i jednakowym dla wszystkich. Dlatego głębokie poczucie etyki powinno być podstawową i nieodłączną cechą chrześcijanina. Dzięki temu działalność społeczna będzie mogła się rozwijać, respektując osobę ludzką i jej podstawowe prawa, oraz uniknie się instrumentalizacji, w wyniku której człowiek „dostaje się w niewolę silniejszego. «Silniejszy» może mieć różne imiona: ideologia, władza ekonomiczna, nieludzki system polityczny, technokracja, agresywność środków społecznego przekazu” (por. Jan Paweł II, „Christifideles laici”, n. 5). Tylko spełniając te konkretne warunki, pragnienie sprawiedliwości i pokoju, które tkwi w sercu każdego człowieka, będzie mogło stać się rzeczywistością, a ludzie z poddanych przemienią się w prawdziwych obywateli. Nie możemy zapominać przestrogi Charles’a Péguy: „Demokracja będzie moralna lub przestanie być demokracją”.

- Niestety, bardzo wielu ludzi jest rozczarowanych polityką i jej wypaczeniami: populizmem, nowymi formami plutokracji, oddalaniem się klasy politycznej od rzeczywistych potrzeb obywateli, działalnością parlamentów - również tego unijnego - okupowanych przez różnorodne grupy antyklerykalne, z lobby homoseksualistów na czele…

- W sytuacji gdy ludzie są rozczarowani polityką i odnosi się wrażenie, że przeżywamy upadek społeczno-polityczny, należy przede wszystkim dawać osobiste świadectwo oraz podjąć szersze działania wspólnotowe mające na celu odbudowę obyczajów nacechowanych respektowaniem prawa. Nie chodzi jedynie o tłumienie złych zachowań, ale o popieranie uczciwości, o wypracowanie i dyktowanie uczciwszych reguł współżycia oraz o przyswajanie ich sobie jako modeli akceptowanych przez wszystkich nie z obawy przed karą, lecz ze względu na ich pozytywną wartość.

- Ostatnio Papież i biskupi często mówią o wartościach, które dla katolika nie mogą być przedmiotem kompromisów. O jakie wartości chodzi?

Reklama

- Gdy mówimy o sprawach, które nie mogą być przedmiotem kompromisów, chodzi o obronę życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci oraz o popieranie naturalnej struktury rodziny rozumianej jako związek małżeński kobiety i mężczyzny. Rodzina taka powinna być szczególnie wspomagana ze względu na jej specyficzną i niezastąpioną rolę społeczną, w odróżnieniu od innych form związków, radykalnie odmiennych i destabilizujących społeczeństwo. Wspomnę również o wartościach ludzkich i ewangelicznych, takich jak wolność, sprawiedliwość, popieranie pokoju społecznego i wrażliwość na problemy najuboższych. Działalność polityczna, która nie respektowałaby tych wartości, nie byłaby dobra dla nikogo. Dlatego nie moża usprawiedliwiać takiej polityki w imię własnego sumienia lub w imię laickości państwa, dając poniekąd do zrozumienia, że w polityce tego typu zachowanie jest dowodem dojrzałości obywatelskiej, a nawet zasługuje na uznanie. Zdaję sobie dobrze spraw z tego, że w polityce często wybiera się rozwiązania możliwe do zrealizowania, a nie te najlepsze. Z drugiej jednak strony, po trzeba odwagi, by nie akceptować każdego teoretycznie możliwego rozwiązania. W przeciwnym razie wspomniane wartości zostają przyćmione i przestają być zaczynem naszych złożonych społeczeństw. To właśnie z tej perspektywy Kościół, poprzez słowo Boże i głos pasterzy, oświeca sumienia w ramach publicznej dyskusji. Dla osoby wierzącej nie jest to bezprawna ingerencja, lecz pomoc w formowaniu i kształtowaniu sumienia, a co za tym idzie - czynieniu go bardziej wolnym. W takiej perspektywie nie tylko katolicy zaangażowani w politykę, lecz wszyscy ludzie dobrej woli mogą wznieść się ponad logikę zysku i bieżących spraw, przezwyciężyć skłonności do pomnażania własnych interesów i do szerzącego się dziś pragmatyzmu, który usprawiedliwia kompromisy dotyczące zasadniczych wartości ludzkich jako nieuchronną akceptację domniemanego mniejszego zła.

- Dlaczego Europa potrzebuje wiary?

- Zacznę od lapidarnego stwierdzenia Alexisa de Tocqueville’a (francuski historyk i polityk, badacz demokracji amerykańskiej, 1805-1859 - przyp. W.R.): „Despotyzm może się obejść bez religii, wolność nie”. Ludzie, aby być aktywnymi podmiotami w budowaniu demokracji i działać na rzecz dobra wspólnego, muszą być otwarci na wartości podstawowe osoby i społeczeństwa. W chrześcijańskiej wizji wartości te pochodzą od Boga. To nie oznacza, że niewierzący nie mogą opowiadać się za fundamentalnymi wartościami. Jednak brak odniesienia do Boga znacznie je osłabia, jak wskazał ostatnio Papież biskupom latynoamerykańskim.

- Wszyscy ojcowie zjednoczonej Europy - Aleide de Gasperi, Konrad Adenauer, Robert Schuman - byli praktykującymi chrześcijanami, pragnęli wolnej i pokojowej Europy, której fundamentem byłby chrześcijański humanizm. Dziś natomiast większość polityków europejskich odcina się od chrześcijańskiego dziedzictwa kontynentu i chce narzucić wszystkim narodom humanizm ateistyczny. Czy im się to uda?

Reklama

- Historia dowiodła fiaska mesjanizmów bez mesjasza, które próbując oddzielić wartości od chrześcijaństwa, spychały wiarę do sfery prywatnej i uniezależniały moralność od religii. Łudzono się, że w ten sposób można zbudować ludzkość autentycznie wolną i godną. To właśnie w tym kontekście z okazji 50. rocznicy Traktatów Rzymskich Benedykt XVI mówił o apostazji Europy, nie tylko od Boga, ale także od samej siebie, oraz o paradoksie polegającym na tym, że Europa, która stara się być wspólnotą wartości, równocześnie kontestuje istnienie wartości uniwersalnych. Zamykając się na wartości uniwersalne, sekularyzacja zamyka się na prawdę i zastępuje ją ideologią, sceptycyzmem i nihilizmem. To wszystko, w odróżnieniu od prawdy, nie karmi intelektu, ale go zatruwa; nie oświeca go, ale sprowadza na manowce; nie wbogaca życia wewnętrznego, ale je komplikuje lub nawet tłumi; nie umacnia wartości, ale sprawia, że stają się niepewne lub pozbawione znaczenia.

- Wszystkie siły, które chcą Europy zlaicyzowanej, bez religii, starają się ukazywać Kościół jako przeżytek i próbują wpędzić chrześcijan w kompleks niższości…

- Chrześcijanie nie powinni czuć się resztką Europy, która zanika, ale awangardą nowej Europy, która - jak to podkreślił ostatnio Benedykt XVI - może być realistyczna, ale nigdy cyniczna, bogata w ideały i wolna od naiwnych iluzji, inspirowana odwieczną i ożywiającą prawdą Ewangelii.

Kard. Tarcisio Bertone - sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej przybył do Polski na VII Zjazd Gnieźnieński, odbywający się w dniach 15-17 czerwca br. Z tej okazji Włodzimierz Rędzioch, nasz rzymski korespondent, przeprowadził z nim wywiad dla „Niedzieli”. Tydzień temu wydrukowaliśmy pierwszą część wywiadu, którego tematem były aktualne wydarzenia w Kościele. Tym razem rozmowa dotyczy stanu wiary w Europie, stanowiąc refleksję nad problemami poruszanymi na VII Zjeździe Gnieźnieńskim, którego hasłem są słowa: „Człowiek drogą Europy”.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W piątek 2 maja w niektórych diecezjach dyspensa

[ TEMATY ]

post

Bożena Sztajner/Niedziela

Niektórzy polscy biskupi udzielili na terenie podległych im diecezji dyspensy od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych w piątek 2 maja. Zdecydował tak m.in. Prymas Polski, kard. Kazimierz Nycz czy metropolici częstochowski i gdański uwzględniając racje duszpasterskie. Żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych dyspensy udzielił biskup polowy.

Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił wiernym archidiecezji gnieźnieńskiej oraz osobom przebywającym na jej terenie dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 2 maja br. Podobnie uczynił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który „mając na względzie, że piątek 2 maja przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, co – jak stwierdził - sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielił zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji warszawskiej, dyspensy od zachowania nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych”. Osoby korzystające z dyspensy zobowiązał do modlitwy w intencjach Ojca Świętego. Racjami duszpasterskimi kierował się również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który udzielił dyspensy „wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej” w piątek 2 maja. Zobowiązał te osoby do modlitwy w intencjach Ojca Świętego, jałmużny lub uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia. „Biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter drugiego dnia miesiąca maja (długi weekend), udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w specjalnym dekrecie również metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. Dyspensy udzielił również administrator diecezji siedleckiej bp Piotr Sawczuk, który uwzględnił fakt, że „piątek 2 maja br. przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, kiedy to w sposób szczególny dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, co sprzyja organizowaniu spotkań patriotycznych, rodzinnych i towarzyskich” Potrawy mięsne można będzie spożywać też na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie dyspensy udzielił bp Roman Pindel. Ponadto z dyspensy od pokutnego charakteru piątku 2 maja będą mogli skorzystać wierni ordynariatu polowego. „Święto Flagi Narodowej obchodzone w naszej Ojczyźnie w dniu 2 maja, w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przeżywane jest w sposób uroczysty, szczególnie w Wojsku Polskim. W związku z tym, że w bieżącym roku dzień ten przypada w piątek, zgodnie z kanonem 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. II § 1 Konstytucji Apostolskiej Spirituali Militum Curae, niniejszym udzielam dyspensy wszystkim wiernym Ordynariatu Polowego od przestrzegania pokutnego charakteru tego dnia, zwalniając z obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w wydanym dziś dekrecie bp Józef Guzdek. W Kościele katolickim w Polsce, wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki w roku Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw. W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienia Franciszka o konklawe: kardynałowie są odcięci od świata

2025-04-30 07:17

[ TEMATY ]

konklawe

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Uczestnicy konklawe są całkowicie odcięci od świata - okna są zamknięte, a sygnały radiowe ekranowane; nie wolno mieć telefonów, komputerów ani żadnych innych urządzeń elektronicznych - wspominał Franciszek w swojej autobiografii. Papież jest jedyną osobą, która może zdradzić tajemnice konklawe.

W środę, 7 maja ma rozpocząć się konklawe, by wybrać następcę papieża Franciszka. Zasady przeprowadzenia wyborów określa wydana w 1996 roku przez papieża Jana Pawła II Konstytucja Apostolska Universi Dominici Gregis. Zakłada ona m.in. zachowanie tajmenicy konklawe. Jedyną osobą, która może uchylić kulisów wyborów, jest sam papież, co Franciszek zrobił w swojej autobiografii pt. "Nadzieja".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję