Reklama

Ożeniłem się z muzyką

Jan Milun, śpiewak operowy, swoje życie podporządkował jednemu celowi - organizuje megakoncerty. Ma ich na swoim koncie ponad 250. Dedykuje je zawsze Janowi Pawłowi II. Nowy Jork, Boston, Wilno, Warszawa, Gdańsk, Karaiby, Salwador, Wilno, a nawet rosyjski Kaliningrad. Wielka muzyka rozpisana na wielu muzyków. W Nowym Jorku śpiewało w jego koncercie 600 chórzystów, w koncercie bostońskim - podobna liczba, a w gdańskiej bazylice Mariackiej do śpiewu stanęło 700 artystów. - Uwielbiam, gdy śpiewa nawet 1000 głosów - przyznaje Jan Milun. Nie bez racji można go uznać za jednego z najskuteczniejszych ambasadorów polskiej kultury na świecie, choć wydaje się osobą ciągle mało znaną

Niedziela Ogólnopolska 35/2008, str. 32

Jan Milun, śpiewak operowy, zorganizował już ponad 250 megakoncertów
GRAZIAKO

Jan Milun, śpiewak operowy, zorganizował już ponad 250 megakoncertów<br>GRAZIAKO

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jego rodzina wywodzi się z litewskich Ejszyszek i Koleśnik. Ród zresztą wielce uzdolniony muzycznie. Trzej bracia Milun - Jan, Franciszek i Mieczysław są zawodowymi śpiewakami. Jan ukończył Wydział Wokalny Akademii Muzycznej w Krakowie, studiował języki słowiańskie na Uniwersytecie Warszawskim, ukończył również Akademię Wojskową Stanów Zjednoczonych.

Kim jest Jan Milun?

Reklama

Wychowany w patriotycznej atmosferze, miłość do tego, co Polskę stanowi, niósł, gdzie los go rzucił. W młodości śpiewał jako jedyny Polak w Państwowej Filharmonii Litewskiej w Wilnie. Gdy w Polsce Ludowej zmuszano go do przyjęcia legitymacji partyjnej, odmówił i wyjechał do USA na zaproszenie rodziny. Tam zauważył, jak mało Polacy doceniani są za oceanem. Postanowił rozsławiać naszą kulturę. Założył Towarzystwo Muzyczne im. Stanisława Moniuszki. Pierwsze organizowane przez niego koncerty były właśnie Moniuszkowskie. I tak przez wiele lat…
Gdy w Polsce wprowadzono stan wojenny, Milun zmobilizował artystów i na jednym koncercie w Bostonie zdołał zebrać 15 tys. dolarów. Kupił za nie leki i żywność dla Polaków w kraju. W 10. rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową zorganizował wielki koncert w Nowym Jorku. Sprowadził wówczas dla potrzeb koncertu opla podarowanego Janowi Pawłowi II przez Niemców. Limuzyna użyta została do transportu kopii Jasnogórskiej Ikony. Na koncert przyszły tłumy Amerykanów i Polaków. Grano polską muzykę i po raz pierwszy w katedrze św. Patryka zabrzmiała wtedy „Litania Ostrobramska” Stanisława Moniuszki.
Za krzewienie polskości Jan Milun otrzymał - zresztą jako jedyny dotąd Polak - Medal Jerzego Waszyngtona. W 2005 r. w Kaliningradzie, podczas koncertu dedykowanego powstańcom warszawskim, gdy chór śpiewał monumentalne „Gaude Mater Polonia”, Rosjanie bili brawo na stojąco. W jednym z wywiadów przyznał: - Ożeniłem się z muzyką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jan Paweł II i muzyka

Sytuacja zmieniła się radykalnie, gdy kard. Wojtyła został powołany na Stolicę Piotrową. Spowodowało to przemianę w postrzeganiu Polaków także w Stanach Zjednoczonych. Przestaliśmy być narodem, o którym opowiada się kiepskie dowcipy. Staliśmy się narodem, który wyszedł z cienia. Dla ludzi pokroju Jana Miluna była to doskonała okazja do promowania polskiej kultury. Nagle wszyscy byli ciekawi polskiej historii, osiągnięć naukowych, kultury, sławnych ludzi. Milun miał honor czterokrotnie spotkać Ojca Świętego i te wydarzenia na zawsze odmieniły życie artysty. Ofiarował polskiemu Papieżowi to, co potrafił najlepiej - wielkie koncerty z myślą o wielkim człowieku. Potrafił zapalać do tego pomysłu serca wielu ludzi. Koncerty, głównie muzyki polskiej, zagościły nawet w miejscach z pozoru Polsce nieprzychylnych, jak choćby wspomniany Kaliningrad. Wszędzie wzbudzały zachwyt publiczności. Setki śpiewaków, kilka orkiestr symfonicznych, doskonale skomponowany program.

Koncert na 325. rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej

Teraz przyszła kolej na Jasną Górę. Jan Milun przygotowuje kolejny megakoncert. Tym razem na Jasnej Górze, z wielkimi telebimami, tak by koncert mogły obejrzeć tłumy. A wszystko to odbędzie się 12 września tego roku, dokładnie w 325. rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej - w rocznicę jednego z największych triumfów polskiego oręża, gdy Jan III Sobieski uratował Europę przed turecką nawałnicą. Zadziwiające, ale na ten koncert Jan Milun chce zaprosić delegację turecką, pragnie, by oddział wojska tureckiego uroczyście wkroczył na Jasną Górę w wojskowym szyku.
- Bo Turcy, których pobiliśmy pod Wiedniem, potem nigdy nie uznali rozbiorów Polski. Warto o tym pamiętać - wyjaśnia Jan Milun.
Do jasnogórskiego koncertu zostało zaproszonych kilka chórów, orkiestra symfoniczna i orkiestry dęte. A w programie usłyszymy m.in.: „Kyrie” z Moniuszkowskiej „I Litanii Ostrobramskiej”, „Rozmowę z Bogiem” Laili Pradell, utwór poświęcony pamięci Jana Pawła II Jarosława Gołębiowskiego, słynną „Victorię” Wojciecha Kilara. Po raz pierwszy wykonany zostanie psalm Wespazjana Kochowskiego, poety i uczestnika tureckiej wyprawy Jana III Sobieskiego, do muzyki Henryka Jana Botora. Zabrzmi też „Magnificat” z tekstem Karola Wojtyły i muzyką Yakova Gubanova, ucznia Szostakowicza. Początek koncertu o godz. 18.
Jan III Sobieski, idąc pod Wiedeń, przybył z modlitwą na Jasną Górę. Nie bez racji więc Jan Milun chce po ponad trzech wiekach złożyć hołd polskiemu żołnierzowi w rocznicę bitwy, którą historycy zaliczają do 12 bitew decydujących o losach świata. Koncert jasnogórski ma być, w zamyśle Jana Miluna, przypomnieniem Polakom - i tym w kraju, i tym na emigracji - tego wydarzenia, jakże chwalebnego dla polskiego oręża.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zasady działania Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim w Polsce

2025-06-14 15:20

[ TEMATY ]

dokument

komisja

Karol Porwich/Niedziela

- Aby Kościół mógł wiarygodnie pełnić misję Jezusa w świecie i pomagać ludziom w odnajdywaniu Boga, krzywdy, które odebrały blask światła Ewangelii, muszą zostać uznane i w miarę możliwości naprawione. Nie dokona się to inaczej jak tylko poprzez stanięcie w prawdzie, które jest warunkiem uzdrowienia osób zranionych we wspólnocie Kościoła – czytamy w dokumencie pt. „Zasady działania Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim w Polsce”, który jest konsekwencją dwuletniej pracy zespołu ekspertów pod kierunkiem abp. Wojciecha Polaka, Prymasa Polski i Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. Tekst ten otrzymali biskupi uczestniczący w 401. Zebraniu Plenarnym KEP w Katowicach. Uwzględnia on poprawki i sugestie zgłoszone na 400. Zebraniu Plenarnym w marcu br. jak również późniejsze uzupełnienia.

Biskupi zgromadzeni na 401. Zebraniu Plenarnym 12 czerwca br. w głosowaniu podjęli decyzję o zakończeniu prac Zespołu kierowanego przez abp. Polaka i zdecydowali o powołaniu nowego Zespołu, który ma prowadzić dalsze prace w kierunku powołania Komisji. Jego przewodniczącym został wybrany bp Sławomir Oder.
CZYTAJ DALEJ

Ewa Wachowicz: Jestem wierzącą i praktykującą katoliczką

2025-06-10 13:53

Niedziela Ogólnopolska 24/2025, str. 32-33

[ TEMATY ]

świadectwo

Ewa Wachowicz

Archiwum Ewy Wachowicz

Miss Polonia 1992, dziennikarka, prezenterka, mistrzyni kuchni... Twierdzi, że ma za co dziękować Bogu i że robi to każdego dnia, nie tylko w kościele.

Aneta Nawrot: Historie, które Pani opowiada, są piękne i bardzo wzruszające. Nie tylko nawiązuje Pani do pamiątek, które znalazły się w Pani domu, ale przede wszystkim wspomina o swojej rodzinie i wartościach, które wyniosła Pani z domu rodzinnego...
CZYTAJ DALEJ

Koniec roku szkolnego, koniec wartości?

2025-06-14 20:21

[ TEMATY ]

rok szkolny

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Zakończenie roku szkolnego to zwykle czas podsumowań i planów na przyszłość. Ale dziś coraz trudniej mówić o przyszłości edukacji z nadzieją. Zmiany, które zachodzą, nie są reformą – są demontażem. A szkoła przestaje być miejscem kształcenia i wychowania, a staje się placówką usług społecznych bez tożsamości.

Czerwiec w szkole zawsze miał w sobie coś z ulgi – zmęczeni nauczyciele odliczają dni do wakacji, uczniowie zerkają w dzienniki z nadzieją, a rodzice pytają: czy to był dobry rok? Ten rok szkolny – 2024/2025 – dobrym nie był. Nie chodzi tylko o prace domowe, które MEN uznało za zbędne. Nie chodzi jedynie o eksperymenty z ocenianiem kształtującym czy chaos wokół edukacji „obywatelskiej”. Chodzi o coś głębszego – o „utraconą misję szkoły", która coraz bardziej traci swój wychowawczy, kulturowy i aksjologiczny fundament.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję