Reklama

Głosimy Chrystusa ukrzyżowanego 1 Kor 1,23

Niedziela Ogólnopolska 9/2010, str. 12-13

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przy wyborze mojego hasła biskupiego kierowałem się herbem bp. Juliusza Bieńka, z którego rąk przyjąłem święcenia kapłańskie. Był na nim napis: „Stat crux, dum volvitur orbis” - Krzyż stoi, choć zmienia się świat. Ziemia górnośląska jest zamieszkała przez wielu ludzi poddanych negatywnym wpływom nadmiernego uprzemysłowienia. Ich los często jest związany z dramatycznymi skutkami wszelkiego rodzaju katastrof górniczych i innych. Stąd teologia krzyża winna - jak sądzę - być tu głoszona w pełnym wymiarze.
Tajemnicę krzyża jako centrum swego przepowiadania uczynił św. Paweł. Według niego, Chrystus ukrzyżowany jest „mocą i mądrością Bożą” (por. 1 Kor 1, 24). To stwierdzenie musiało zaskakiwać adresatów jego listu. Dla człowieka pierwszego wieku - zarówno kultury greckiej, jak i żydowskiej - przybijanie skazańców do krzyża uchodziło za najokrutniejszy rodzaj egzekucji. Prawda o Ukrzyżowanym wzbudzała wielkie opory współczesnych i dlatego Paweł stawia ją w centrum swojej działalności apostolskiej.
Koryntianie nie byli jeszcze dojrzałą gminą. Oznaką tego były rozłamy między nimi. Traktowali Apostołów i innych głosicieli Ewangelii jako retorów lub filozofów. Dlatego św. Paweł stanowczo oświadcza, że głoszona przez niego Ewangelia nie jest jeszcze jednym systemem filozoficznym. On głosi jedyną prawdę, której człowiek winien podporządkować swój umysł, wolę i serce.
Prawda ta dotyczy krzyża Chrystusa, na którym dokonał On zbawienia świata. Św. Paweł podkreśla również, że wszystko jest zależne od Boga i dzięki Niemu istnieje. Ci, którzy odrzucają Jezusa Chrystusa i sądzą, że mogą oprzeć się na swojej mądrości i sami decydować o swoim życiu, w rzeczywistości zmierzają do samounicestwienia.
W Liście do Rzymian Paweł mówi o ludzkości bez Ewangelii (1,18-32). Mówi tam o gniewie Boga wobec ludzi, którzy krępują prawdę. Paweł stwierdza, że Bóg, który jest najwyższą dobrocią i miłością, sprzeciwia się wszelkiemu złu i grzechowi.
W konsekwencji więc gniew Boga jest wyrazem jego troski o każdego człowieka, aby się opamiętał i przestał sam siebie niszczyć. Ilekroć człowiek odrzuca miłość, skazuje siebie na zagładę. Świadome popełnianie grzechów jest odrzuceniem zbawienia ofiarowanego przez Boga każdemu człowiekowi.
W rozumieniu współczesnych Pawłowi Żydów gniew Boży odnosił się do pogan, natomiast nie dotyczył Żydów. Paweł stanowczo kwestionuje to przekonanie, ukazując w świetle prawdy Bożej winy wszystkich (Rz 2).
Mądrość chrześcijan, która wypływa z krzyża, jest dziełem Ducha Świętego. Żaden człowiek nie zdoła do końca zgłębić zbawczych planów Boga. Nikt z ludzi nie jest też w stanie tu, na ziemi, pojąć, jak wielkim dobrem jest ofiara, którą Jezus poniósł na krzyżu, i jak wielkie jest szczęście zbawionych. Człowiek naprawdę mądry będzie starał się oceniać wszystko w świetle Bożego objawienia, które dokonało się w Jezusie Chrystusie. Dzięki Niemu wszyscy wierzący otrzymali Bożego Ducha i gdy zachowują z Nim więź, są w stanie coraz lepiej rozumieć istotę wiary, którą przyjęli. Dzięki Duchowi Bożemu chrześcijanie rozumieją też lepiej sens i cel otaczającego ich świata (por. J 16, 13; 1 J 2, 20. 27).
Tym, co uniemożliwia osiągnięcie prawdziwej mądrości, nie jest brak wiedzy czy inteligencji, ale pycha, zawiść i niezgoda. Uniżenie Chrystusa, wyrażające się najpełniej w Jego śmierci krzyżowej, powinno być dla chrześcijan przykładem, w jaki sposób zdobywa się mądrość i w czym tkwi prawdziwa sprawiedliwość.
Paweł przedstawia siebie korynckim adresatom i nam jako „apostoł mądrości krzyża”. Bóg jest zupełnie inny niż powierzchownie sądzimy - uczy Paweł. Mądrość tego świata uczynił głupstwem, a prawdziwą mądrością uczynił „naukę krzyża”. To, co na tym świecie słabe, niemocne, wzgardzone, wybrał Bóg jako ostateczne miejsce okazania swojej mądrości. Łamiąc logikę pychy, Bóg proponuje logikę pokory jako sposób na życie, jako wzorzec istnienia. Dlatego Paweł, zrozumiawszy to, pisze: „Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego” (1 Kor 2, 2).
Taka jest logika wiary. Bóg w słabości ukazuje swą największą moc. Ukrzyżowany jest przecież Zmartwychwstałym i pojawia się owa znana z życia głęboko wierzących ludzi siła łagodności, emanująca nadzieją, która zawieść nie może.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan/ Wiceprezydent USA na liturgii Męki Pańskiej w bazylice Św. Piotra

2025-04-18 17:29

[ TEMATY ]

Watykan

Wielki Piątek

Wiceprezydent USA

PAP/ETTORE FERRARI

Wiceprezydent USA JD Vance i jego żona Usha Vance wraz z dziećmi uczestniczą w wielkopiątkowej mszy Męki Pańskiej w Bazylice Świętego Piotra w Watykanie

Wiceprezydent USA JD Vance i jego żona Usha Vance wraz z dziećmi uczestniczą w wielkopiątkowej mszy Męki Pańskiej w Bazylice Świętego Piotra w Watykanie

Wiceprezydent USA J.D. Vance, składający wizytę w Rzymie, przybył w Wielki Piątek z rodziną do bazyliki Świętego Piotra na liturgię Męki Pańskiej. Po raz pierwszy tak wysoki rangą przedstawiciel władz Stanów Zjednoczonych uczestniczy w Watykanie w tym nabożeństwie.

Liturgii przewodniczy jako delegat papieża Franciszka prefekt Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich kardynał Claudio Gugerotti.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

500 paczek trafiło do najuboższych

2025-04-19 12:30

Marzena Cyfert

Poświęcenie darów dla ubogich

Poświęcenie darów dla ubogich

Abp Józef Kupny pobłogosławił w Wielką Sobotę 500 paczek dla ubogich. Przygotowane one zostały przez wrocławską Caritas ze środków przekazanych przez wiernych archidiecezji.

– Nasze akcje angażują bardzo wielu ludzi, aby te działania pomocowe były przeprowadzone sprawnie, dokładnie i docelowo trafiły do najbardziej potrzebujących. Dzisiaj zostanie rozdanych 500 paczek, poświęconych przez naszego metropolitę, dla naszych podopiecznych, którzy korzystają na co dzień z łaźni i kuchni – mówił ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor wrocławskiej Caritas.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję