Reklama

Wiatr historii

Może trzeba czekać?

W światowym salonie robi się niezgorsze pobojowisko…

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 2005 r. opublikowałem książkę „Na progu IV Rzeczypospolitej”. Zwycięzcy tamtych wyborów zrezygnowali jednak z projektu IV RP. Może to błąd? Może IV RP ma przed sobą szansę? Może 20-procentowe bezrobocie w kontekście światowego kryzysu poruszy polityczną lawinę na skalę znacznie większą niż po roku 2001, kiedy to tak wielką karierę polityczną zrobili w Polsce znakomicie przygotowani antysystemowi przywódcy? Jeden z nich zresztą kandyduje w obecnych wyborach, a drugi nie ukrywa chęci powrotu do polityki. Ich polityczna klęska nastąpiła, kiedy w światowym systemie pieniężnym na nowo pojawiły się biliony dolarów i euro. Polacy kupowali sobie nowe samochody i nie myśleli o rewolcie przeciwko systemowi. Ten błogostan właśnie się kończy. Kończy się niezmiernie powoli. Ale czy ta powolność jest sukcesem?
Od kilku lat tłumaczę czytelnikom mediów finansowych, jak ryzykowne są nowoczesne techniki stabilizacji cykli koniunkturalnych. Zwłaszcza że sprowadzają się one do tego, iż banki centralne dodrukowują po prostu pieniądze i rozdają je znajomym bankierom. Gospodarka ma okresy wzrostu i spadku. Te okresy to są cykle, czyli fale koniunktury. Można je przyrównać do fałd na dywanie. Kiedy meble w salonie są źle ustawione, takich fałd nie da się uniknąć. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat przydeptywano je. W ten sposób na skraju dywanu, przy wyjściu z salonu, utworzyła się fałda tak ogromna, że zapewne najpotężniejsi finansiści i eksperci nie są w stanie sobie z nią poradzić, nawet z pomocą największych komputerów. W salonie zatem będzie pobojowisko, kiedy wszyscy zaczną się na tej fałdzie potykać. Czy wreszcie ustawimy w salonie meble tak, jak trzeba?
Sęk w tym, że każdy gracz chce ustawić meble po swojemu. Każdy gra teraz na siebie, bo w takiej historycznej chwili każdy może coś ugrać. I każdy może przegrać. Mogą się nie udać nawet takie plany, jak umorzenie amerykańskiego długu zewnętrznego i monopol dolara jako waluty rozliczeniowej i rezerwowej. Euro być może padnie, ale czy zasobny w gotówkę i złoto wierzyciel Ameryki - Pekin - da się oskubać i zgodzi się na wyłączność dolara? W tym zwarciu Ameryki, Chin, Unii (oraz odrębnie występujących Niemiec), Izraela, Rosji, Japonii, Brazylii, Indii, Iranu, Arabii Saudyjskiej i mniejszych graczy efekty są kompletnie nie do przewidzenia.
Słyszymy, że potrzebny jest zryw narodu. Mądre słowa. Ale może jeszcze nie pora? Może trzeba czekać, aż narosną uderzające już sprzeczności między Francją a Niemcami oraz Niemcy wycofają się z nazbyt dla nich kosztownej Unii Europejskiej? Teraz rząd niemiecki próbuje pożyczyć od kogokolwiek pieniądze, żeby ratować Grecję. Bo Grekom pożyczały największe niemieckie instytucje finansowe. Niemcy (i Francja) wchodzą zatem gwałtownie w rolę potencjalnego bankruta. Do tego dochodzą wyciszane problemy niemieckiego sektora publicznych kredytodawców (Landesbanken). Landesbanki są obecne także w Polsce.
Może trzeba czekać, aż eurostrefa stworzy własny rząd, pozostawiając Brytyjczyków i nas poza nawiasem? Obserwujmy uważnie szczyt Unii 17 czerwca!
A może trzeba czekać, aż Pekin zażąda od Waszyngtonu i Brukseli udziałów w globalnej władzy w zamian za pożyczki, których dłużnicy Pekinu nigdy nie spłacą? 27 maja szef Europarlamentu Jerzy Buzek w Chinach powiedział: „Potrzebujemy wielostronnego zarządzania… Potrzebujemy Chin jako mocnego partnera”. To rewolucja! Pamiętajmy, że Unia blokowała dotąd wykup strategicznych gałęzi gospodarki przez Chińczyków.
A może trzeba czekać na bunt tych bankierów, którzy - w przeciwieństwie do wybrańców - stracili na kryzysie? Są tacy także wśród właścicieli i zarządców biznesów w Polsce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Klucz do wiary

Przeżywając okres wielkanocny, koncentrujemy się na zmartwychwstaniu naszego Pana – Jezusa Chrystusa. Bóg przemawiający we wspólnocie Kościoła, do której należymy przez chrzest św. oraz wyznanie wiary, przypomina nam, że my również jesteśmy powołani do uczestnictwa w zmartwychwstaniu Chrystusa. To cel naszego życia wiary.

Bo gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, gdyby nie było w nas wiary w zmartwychwstałego Pana, to nasze chrześcijaństwo byłoby warte tyle co nic. Okres paschalny służy nam właśnie do tego, żeby to „nic” przemieniło się w głęboką wiarę, że Chrystus zmartwychwstał, że zmartwychwstał mój Dobry Pasterz, który jest moim Obrońcą – a zatem niczego nie muszę się bać, nawet cierpienia i śmierci, bo On jest ze mną. W ostatnich wersetach Ewangelii wg św. Mateusza zmartwychwstały Jezus sam o sobie mówi: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi”(28, 18). Uświadamiając to sobie, możemy mieć poczucie bezpieczeństwa, gdy przez wiarę przylgniemy do zmartwychwstałego Pana.
CZYTAJ DALEJ

Królowa bliska każdemu człowiekowi

2025-05-03 20:02

Magdalena Lewandowska

3 maja w Bazylice Garnizonowej

3 maja w Bazylice Garnizonowej

– Bliskość Maryi przypomina nam, że Jej królowanie wyraża się poprzez miłość, służbę i oddanie – podkreślał ks. płk. Janusz Radzik.

3 maja w Bazylice Garnizonowej modlono się w intencji tych, którzy za ojczyznę oddali życie i za tych, którzy ją dzisiaj tworzą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję