Ministrowie spraw wewnętrznych państw UE przyjęli 8 czerwca stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego.
W czwartek Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec takich praktyk Unii Europejskiej. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w Sejmie, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi być przedmiotem referendum.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Antoni Macierewicz zapytany w poniedziałek w Studiu PAP o możliwy termin referendum powiedział, że biorąc pod uwagę ustawowe terminy "zapewne będzie to październik". Zaznaczył także, że nie wiadomo jeszcze, czy w referendum znajdą się także inne zagadnienia. "To, czy będą inne punkty zależy od stosunku całego społeczeństwa" - wskazał. "Na pewno sprawa stosunku do tego, co próbuje narzucić Unii Europejskiej (w sprawie przymusowej relokacji migrantów), jest trzonem i głównym punktem tego referendum" - podkreślił.
Reklama
W jego opinii przyjęcie paktu migracyjnego to działanie bezprawne. "Nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z bezprawiem ze strony UE. UE nie ma przesłanek prawnych związanych z traktatami, które podpisaliśmy, by narzucać narodom, państwom, członkom UE takie rozwiązania" - stwierdził Macierewicz. Przypomniał też, że w roku 2015 ówczesny rząd PO-PSL zgodził się na mechanizm relokacji migrantów, odrzucony po objęciu władzy przez PiS. "Teraz jest próba powrotu do tego bezprawia, a naród polski musi się w tej prawie wypowiedzieć. Stąd propozycja referendum, bo to naród jest suwerenem i naród decyduje" - powiedział.
Jak przekazał, plany UE w sprawie rozlokowania migrantów w państwach członkowskich są szersze. "Olbrzymia część opinii publicznej ze względu na dezinformację nie zdaje sobie sprawy, że teraz mówi się o kilkudziesięciu tysiącach migrantów narzuconych UE (w ramach przymusowej relokacji - PAP), ale w istocie mowa jest o kilku milionach, nawet o sześciu milionach. To byłby dramat dla Polski i da tych państw, które już są niszczone takimi okolicznościami" - stwierdził Macierewicz.
Zgodnie z art. 125 konstytucji "w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa może być przeprowadzone referendum ogólnokrajowe", które "ma prawo zarządzić Sejm bezwzględną większością głosów w obecności, co najmniej połowy ustawowej liczby posłów lub prezydent za zgodą Senatu, wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności, co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów".
Zasady przeprowadzania referendum określone są także w ustawie o referendum ogólnokrajowym. Zgodnie z nią Sejm może postanowić o poddaniu pod referendum określonej sprawy z własnej inicjatywy, a także na wniosek Senatu, rządu lub grupy 500 tys. obywateli uprawnionych do udziału w referendum. Co istotne we wniosku o zarządzenie referendum powinny znaleźć się propozycje pytań lub wariantów rozwiązania w sprawie poddanej pod referendum. Ostatecznie treść pytań lub wariantów ustala Sejm w uchwale o zarządzeniu referendum.
Z kolei, jeśli to prezydent zarządza referendum to powinien on przekazać Senatowi projekt postanowienia o referendum z treścią pytań lub wariantów rozwiązania oraz terminem jego przeprowadzenia. Senat ma następnie 14 dni na podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na referendum.
Referendum ogólnokrajowe w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa jest ważne, tzn. jego wynik jest wiążący, jeżeli wzięła w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania. Ostatecznie ważność referendum ogólnokrajowego stwierdza Sąd Najwyższy.