Jeszcze w Polsce gazu łupkowego dobrze nie powąchaliśmy, a już pojawiają się tu i ówdzie sugestie, że z tego gazu to będziemy mieli, ale „figę z makiem”. We Francji lobby atomowe w porozumieniu z ekologami - i kto wie, z kim jeszcze - już wymogło na francuskich deputowanych uchwalenie zakazu pozyskiwania gazu łupkowego metodą szczelinowania hydraulicznego.
Nikt nie będzie „atomówkom”, „Gazpromom” i innym „Nord Streamom” gazem łupkowym pluł w twarz, a zwłaszcza wchodził w „paradę biznesową”. Nie po to „rurę” kładziono po dnie Bałtyku, nie po to „kaptowano” na prezesów byłych kanclerzy i innych ministrów, by paliwowych potentatów załatwiły jakieś „zgazowane” łupki, na dodatek „dopieszczane”, o zgrozo, amerykańską technologią. Przepis o zakazie eksploatacji musi być ogólnounijny. W zaciszu europejskich gabinetów ekolodzy nad tym popracują. Na ich wiekopomny trud i zabiegi pieniędzy żałować nie trzeba.
Prędzej czy później znajdą się przecież jakieś zwierzątka - ptaszek, żuczek czy jakaś salamandra - o wrażliwym człowieku nie wspominając, dla których to stworzeń eksploatacja gazu łupkowego może się okazać śmiertelnym zagrożeniem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu