Niemal zawsze ostatniego dnia biwaku razem z drużyną uczestniczę w niedzielnej Mszy św. Harcerze w mundurach w pierwszych ławkach, proporcowi stojący na baczność z przodu kościoła i, oczywiście, modlitwa harcerska na koniec Eucharystii - stanowią nieodłączną część harcerskich wyjazdów.
Rozwój religijny to jedno z najważniejszych pól, na których harcerski instruktor może posiać ziarno wiary i w przyszłości oglądać piękne efekty swojego działania. Za każdym razem, kiedy na koniec obozowego ogniska cała drużyna wspólnie odśpiewa modlitwę harcerską, przeprowadzi krótki rachunek sumienia, w młodych sercach pozostaje trwały ślad i poczucie, że modlitwa stanowi naturalną część harcerskiego życia.
W Polsce działają różne środowiska harcerskie z wielu organizacji. Do drużyn zgłaszają się dzieci pochodzące z rozmaitych rodzin, coraz częściej mało religijnych. Niekiedy zdarza się, że z codzienną modlitwą, jaka ma miejsce na biwakach i obozach, harcerze stykają się pierwszy raz. Może to właśnie w drużynie podczas polowej Mszy św. któryś z tych duchowo zaniedbanych młodych ludzi pierwszy raz przeczyta na głos tekst z Biblii lub zaśpiewa psalm?
Coraz więcej drużyn, mających świadomość wagi wychowania duchowego, spotyka się z problemem pracy „od zera”. Pozbawieni wsparcia instruktorzy własnym przykładem, uczestnictwem w Mszy św., wspólnym Różańcem przy ognisku i wieloma innymi metodami próbują pokazać wartość modlitwy i podążania chrześcijańską drogą. Dla wielu dzieci to właśnie drużyna jest pierwszym miejscem zetknięcia się z wiarą w Pana Boga. Świadomi wychowawcy pokazują chłopcom z drużyny, że chodzenie do kościoła nie jest staroświeckie i dla starszych pań. Odnalezienie grupy, w której młody człowiek jest akceptowany i doświadcza kontaktu z Chrystusem, stanowi alternatywę dla coraz gęściej otaczającej nas fali laicyzmu czy wręcz wrogości wobec Kościoła. Celem harcerstwa nie jest wyszkolenie tysięcy supersprawnych komandosów, którzy będą mistrzami przetrwania i władcami lasu, tylko wychowanie na dobrych w przyszłości ojców, obywateli, pracowników, pracodawców itp., którzy swoje życie będą budować na solidnym fundamencie wiary i osobistym kontakcie z Bogiem.
Na świecie i w Polsce laicyzacja dotknęła także skauting i harcerstwo. Niektóre środowiska jednak coraz mniejszy nacisk kładą na pokazywanie Chrystusowej drogi życia, a coraz bardziej skupiają się na przekazywaniu wiedzy i umiejętności z harcerskich technik. Lord Baden-Powell powiedział kiedyś: „Jeżeli skauting miałby być bez Boga, to lepiej, żeby go nie było”. Warto więc dzisiaj zastanowić się nad tym, jak wielu wychowawców i instruktorów działa zgodnie z ideą ojca wszystkich skautów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu