Nikt z nas nie podaje w wątpliwość tego, że dla naszych przewodników wiary, jakimi są sługa Boży kard. Stefan Wyszyński i bł. Jan Paweł II, nabożeństwo do Maryi, Matki Chrystusa, Matki Łaski Bożej i Matki Kościoła, jest czymś więcej niż tylko pobożnością - jest życiem. To był bardzo osobisty i intymny wymiar ich życia, który stał się darem i zadaniem dla innych, również dla nas. Pragniemy więc teraz pochylić się nad wiernością przyrzeczeniu obrony życia ludzkiego. Oto sam tekst ślubowania i przyrzeczenia:
„Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady! Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w żłóbek betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia. Walczyć będziemy w obronie każdego dziecka i każdej kołyski, równie mężnie, jak ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli zadać śmierć bezbronnym.
Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca wszelkiego życia i za najcenniejszy skarb Narodu.
Królowo Polski, przyrzekamy!”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wymagania Ewangelii
Reklama
Nikt z nas nie wątpi, że zacytowany tekst Ślubów Jasnogórskich jest bardzo radykalny i mówi o wymaganiach Ewangelii, które stawia sam Chrystus. W duchu listu Episkopatu Polski z 15 sierpnia 1978 r., a więc zaledwie na kilka miesięcy przed wyborem Papieża Polaka, biskupi przygotowujący się do nawiedzenia kopii Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej postawili bardzo zasadnicze pytania: Dlaczego Maryja, Królowa i Matka, wybrała się na polskie drogi? Co Ona nam chce powiedzieć? I bez żadnej pomyłki zawsze można odpowiedzieć, że Jej wola i troska o życie konkretnego człowieka, rodziny czy narodu zawsze dotyczy spraw Jej Syna, Jezusa Chrystusa. Dlatego wyszła na polskie drogi „bez biżuterii”, jak mówi poeta. Albowiem to dzięki Jej „tak” zrodziła się możność mówienia do Boga we wszystkich potrzebach przez pośrednictwo Jej Syna: „Abba - Ojcze! Ojcze nasz!”. Maryja - Pośredniczka u boku Jedynego Pośrednika między Bogiem a ludźmi oddziałuje w naszej historii mocą łaski macierzyństwa Bożego. „Od początku naszych dziejów, od chrztu Mieszkowego, potrzebowaliśmy Matki - wołał kard. Stefan Wyszyński. - Toteż od samego początku czuwa nad nami, jak czuwała nad żłóbkiem Jezusa i nad kolebką Kościoła świętego, Matka Chrystusa”. Maryjność polska nie jest jednak jakąś tanią religijnością - podkreślał Prymas. Miłość i cześć do Matki Bożej, oddanie się Jej, uciekanie się do Niej - to cecha Polaków najbardziej Chrystusowa. Naśladujemy Chrystusa w Jego najgłębszym, najserdeczniejszym związku, jaki Go łączył na ziemi w więzi z Maryją, w stosunku synowskim do Matki. To Ona wzmaga w nas zdolność otwarcia się na przyjęcie Słowa Bożego i prawd wiary. I to Ona wpływa na naszą postawę bezwzględnego zaufania Bogu, prowadzi nas zawsze do Chrystusa, który w ręce swej Matki złożył jakąś przedziwną ekonomię łask, także doczesną. Dostrzegamy to najbardziej wyraziście poprzez losy rodzinne, społeczne i narodowe.
Matka zespala rodzinę
Przypomnijmy Śluby Króla Jana Kazimierza, który polecił siebie i cały swój naród osobliwej opiece i obronie Matki Bożej. Podobnymi intencjami kierował się sługa Boży kard. Stefan Wyszyński i cały Episkopat, kiedy składał Jasnogórskie Śluby Narodu w roku 1956, chociaż wtedy miejsce przygotowane dla Księdza Kardynała na Wzgórzu Jasnogórskim było puste. Episkopat odnawia Jasnogórskie Śluby każdego roku w uroczystość Królowej Polski w parafiach, na Jasnej Górze - wszędzie, gdzie biją ludzkie i polskie serca. To dzieło współpracy Matki Łaski Bożej z dziećmi swojego Narodu będzie zawsze aktualne poprzez coraz głębsze odczytywanie i przeżywanie, zwłaszcza że znaleźliśmy się w kolejnym wirze wielkich przemian społecznych, politycznych, cywilizacyjnych i ideowych. Najważniejszym zadaniem dla nas, współczesnych chrześcijan, jest więc mieć odwagę wyznawania wiary i rozeznawanie prawdy i fałszu, dobra i zła, wolności i zniewolenia, tworzenia i niszczenia.
Reklama
Przytoczmy słowa, które 3 czerwca 1978 r. wypowiedział jeszcze wówczas kard. Karol Wojtyła w czasie peregrynacji Obrazu Jasnogórskiego w Suchedniowie: „Żeby dobrze zrozumieć słowo «Polska», nie wystarczy patrzeć na to, co dzieje się na drogach, na to, co dzieje się w zagłębiach górniczych czy przemysłowych. Trzeba spojrzeć w głąb, na to, co czyni matka. Matka zespala rodzinę. Jeżeli więc Maryja, nasza Jasnogórska Matka, pragnie zespolić wszystkich Polaków jako jeden duchowy naród, to w tym narodzie pragnie w szczególny sposób zespolić każdą rodzinę. Zespolić i uczynić ją silną po to, ażeby była oparciem dla każdego człowieka. Rozbicie rodziny jest zawsze ogromną klęską narodu”.
Poszanowanie życia nienarodzonych
Upłynęło przeszło trzydzieści lat, a te słowa Jana Pawła II pozostają ostrzeżeniem na każdy czas i przypominają podstawową prawdę, że miarą prawdziwej wolności, która jest podporządkowana prawdzie, i miarą prawdziwej demokracji jest poszanowanie życia poczętych i jeszcze nienarodzonych dzieci. Żyjemy bez wątpienia w czasach wyrafinowanego sporu o życie i swoistego zmagania się kultury życia z kulturą śmierci. Nie trzeba przekonywać, że sługa Boży kard. Stefan Wyszyński i bł. Jan Paweł II byli ludźmi odważnego i niestrudzonego serca, odważnymi obrońcami życia, wskazując na jego świętość i nienaruszalność jako daru Boga. Rosną bowiem pokolenia wychowywane w cywilizacji technicznej i konsumpcyjnej, które sprawy tajemnicy życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci odrywają od Boga Stwórcy. A wówczas kwestie antykoncepcji, aborcji, sztucznej prokreacji czy nawet eutanazji są czymś zastanym i normalnym. Dlatego tak ważna jest sprawa współpracy ludzi Kościoła, świeckich i duchownych - na linii bioetyki, antropologii, medycyny i teologii - aby przekaz wiedzy i osiągnięć odbywał się w sposób jasny i niedwuznaczny, w żadnym wypadku kłamliwy.
Głos Papieża Polaka w obronie życia
Reklama
Zajmowanie się sprawą obrony życia dzieci poczętych było i jest nadal uzasadnione osobistym zaangażowaniem Papieża Polaka, dla którego sprawy Ojczyzny i jej zagrożeń były jego sprawami. Dlatego w kontekście wejścia Polski do struktur Unii Europejskiej, w odniesieniu do ziemi szczególnego świadectwa i obrony życia Narodu, wzywał on: „Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! Trzeba zmienić stosunek do dziecka poczętego. Nawet jeśli pojawiło się ono nieoczekiwanie - mówi się tak: «nieoczekiwanie» - nigdy nie jest intruzem ani agresorem. Jest osobą ludzką, zatem ma prawo do tego, aby rodzice nie skąpili mu daru z samych siebie, nawet choćby to wymagało od nich szczególnego poświęcenia”.
Dziękujemy za te słowa wypowiedziane na lotnisku w Masłowie 3 czerwca 1991 r. A dzień później w Radomiu Papież wołał: „Świat zmieniłby się w koszmar, gdyby małżonkowie znajdujący się w trudnościach materialnych widzieli w swym poczętym dziecku tylko ciężar i zagrożenie dla swojej stabilizacji; gdyby z kolei małżonkowie dobrze sytuowani widzieli w dziecku niepotrzebny, a kosztowny dodatek życiowy. Znaczyłoby to bowiem, że miłość już się nie liczy w ludzkim życiu. Znaczyłoby to, że zupełnie zapomniana została wielka godność człowieka, jego prawdziwe powołanie i jego ostateczne przeznaczenie. Czy jest taka instancja ludzka, czy jest taki parlament - wołał Papież - który ma prawo zalegalizować zabójstwo niewinnej ludzkiej istoty? Kto ma prawo powiedzieć: «wolno zabijać», nawet: «trzeba zabijać», tam, gdzie trzeba najbardziej chronić i pomagać życiu?”.
Zachęta do konkretnych działań
Ważny był również głos papieża Jana Pawła II, kiedy w przemówieniu do biskupów polskich przypomniał, że istnieje potrzeba obecności Kościoła w środkach przekazu. Za ich pośrednictwem Kościół wchodzi w dialog ze światem i przy ich pomocy może kształtować sumienie człowieka. Musimy dotrzeć do świata z tym, co Kościół ma najlepszego do zaofiarowania. Zaofiarować dar samego Boga objawionego w Jezusie Chrystusie, szanując godność osoby ludzkiej i uwrażliwiając na odpowiedzialność przed Bogiem. Do bardzo konkretnych zadań zachęcał też Ojciec Święty Jan Paweł II biskupów polskich podczas ich wizyty w Rzymie w 1998 r. Oto jego słowa: „Uważam za godne pochwały i wymagające szerokiego poparcia wysiłki zmierzające do otoczenia troskliwą opieką każdego rodzącego się dziecka poprzez sieć diecezjalnych domów samotnej matki i dziecka i funduszy obrony życia. (...) Konieczna jest wytężona praca nad zmianą mentalności ludzi w stosunku do podstawowej roli rodziny i życia człowieka w społeczeństwie. Potrzebne jest tutaj zespolenie wysiłków Kościoła, szkoły i innych środowisk celem odbudowania szacunku dla tradycyjnych wartości rodziny i kultywowania ich w procesie wychowawczym, w którym powinni współpracować wszyscy, a także środki społecznego przekazu”. Podkreślę: godna pochwały jest również przynależność ludzi każdego pokolenia do ruchów obrony życia: Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, Pro life czy Human Life International. Godny pochwały jest ruch obrońców życia powiązany z peregrynacją kopii Obrazu Matki Bożej „Od Oceanu do Oceanu”.
Zawierzenie życia Bogu i Maryi
Niezwykłym świadectwem wiary była dla nas wszystkich tajemnica przejścia z życia do życia Ojca Świętego Jana Pawła II. Stała się ona wprost ostatnią jego encykliką, napisaną cierpieniem, przez zawierzenie swojego życia Bogu, w akceptacji śmierci. Wskazuje ona na konieczność modlitwy i kształtowania kultury życia, w której wrażliwość na Boga będzie owocować wrażliwością na drugiego człowieka. Szczególnym przewodnikiem na tej drodze była, jest i pozostaje po wszystkie pokolenia Najświętsza Bogurodzica Maryja, Matka i Królowa, która po macierzyńsku kształtuje nasze dzieje i życie każdego z nas. Trzeba tylko na wzór bł. Jana Pawła II zawołać: „Cały Twój!” - na życie, na śmierć i na wieczność w Bogu.
Katecheza wygłoszona 19 sierpnia 2012 r. na falach Radia Maryja, Radia Fiat i Radia Jasna Góra, w czasie nowenny trwającej od 17 do 26 sierpnia br., przygotowującej do uroczystości Najświętszej Maryi Panny Jasnogórskiej. Skróty i śródtytuły pochodzą od redakcji.