Wspaniałym zwieńczeniem okresu kolędowego było przedstawienie jasełkowe, które parafianie św. Mikołaja w Gomulinie mogli obejrzeć w światyni.
Tradycją stały się występy dzieci ze Szkoły Podstawowej im. ks. Mariana Wiewiórowskiego, które już po raz kolejny ks. proboszcz Jan Cholewa zaprasza do kościoła, by zaprezentowały swoje talenty aktorskie i wokalne. Bardzo ciekawe, udane jasełka, oparte na autorskim pomyśle katechetki Małgorzaty Tosiek, piękna dekoracja i kostiumy małych aktorów, a także śpiew kolęd przygotowany pod kierunkiem Pawła Filipka, nauczyciela muzyki, znakomicie oddawały nastrój scenicznej prezentacji rozgrywajacej się w niebie i na ziemi. Mali aktorzy wspaniale przybliżyli licznie zgromadzonej publiczności prawdę o narodzinach Jezusa. Przedstawili historię Maryi i Józefa, którym towarzyszyły Anioły, pastuszkowie i Mędrcy, którzy przybyli oddać pokłon Dzieciątku.
Jasełka nie tylko były starannie przygotowane, ale przede wszyskim niosły piękne przesłanie: „Tylko człowiek pyszny, mały szuka swojej własnej chwały. Pycha, chciwość, zazdrość, pieniądze, władza niejednego nieszczęśnika sprowadziły na bezdroża. Dał się zwieść mamonie, za ziemskie rozkosze, bogactwo i sławę diabłu sprzedał duszę. I tak na tym świecie zło z dobrem się plecie… Ale ostatecznie to dobro zwycięży, bo zło, choćby w najstrojniejsze szaty się przebrało i jak Anioł wyglądało, i tak zawsze złem zostanie. A dobro, choćby w lichej odzieży, choć w żłobie na sianie leży – zwycięży. Bo dobro z miłości się rodzi, a miłość od Boga pochodzi. W sercach naszych Bóg się rodzi – pokój ludziom dobrej woli. A kto złem się bawi, do nieba nie trafi. Dlatego, człowieku, pamiętaj – zło dobrem zwyciężaj”.
Przedstawienie jasełkowe pt. „4 Król w Poszukiwaniu Sensu Życia” odbyło się 6 stycznia w uroczystość Objawienia Pańskiego w sali widowiskowej Sulechowskiego Domu Kultury
Koło Misyjne przy parafii pw. św. Stanisława Kostki w Sulechowie zorganizowało wczoraj charytatywne jasełka.
Przedstawienie jasełkowe pt. „4 Król w Poszukiwaniu Sensu Życia” w reżyserii Krystyny Zamolskiej odbyło się 6 stycznia w uroczystość Objawienia Pańskiego w sali widowiskowej Sulechowskiego Domu Kultury. W programie, oprócz spektaklu, były licytacje, kiermasz, loteria fantowa oraz koncert kolęd. Dochód z jasełek zostanie przekazany na cele misyjne i charytatywne: pomoc dzieciom z sierocińca w Isiolo w Kenii, ciężko chorej sulechowiance Beacie Walkowiak oraz mieszkającemu w Świebodzinie szesnastoletniemu Bartkowi Goleckiemu, chorującemu na GVHD.
Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.
Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
Zbigniew Ziobro, tuż po wyjściu z przesłuchania przed nielegalną komisją ds. Pegasusa, udzielił dziennikarzom wypowiedzi. W emocjonalnych słowach powiedział co myśli o komisji i całej sprawie związanej z zarzutami związanymi ze sprawą.
Były minister sprawiedliwości przesłuchiwany był ponad osiem godzin i widać było po nim ewidentne wyczerpanie. Przypomnijmy, że Zbigniew Ziobro cały czas zmaga się z powikłaniami choroby nowotworowej, którą niedawno przeszedł.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.