Wcześniej musieli jednak zdobyć wiedzę związaną z ich posługą. Przyszli lektorzy i ceremoniarze spotykali się regularnie w stałym gronie i pod opieką kapłanów poznawali zagadnienia liturgiczne. Te przygotowania koordynował ks. kan. Krzysztof Ora, diecezjalny duszpasterz Służby Liturgicznej. Także mężczyźni chcący służyć w swojej wspólnocie jako nadzwyczajni szafarze Komunii św. musieli przejść odpowiednie szkolenie, nad którym czuwał ks. Krzysztof Papierz, wikariusz w strzegomskiej parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Świadectwo z wierności
Jednym z istotniejszych momentów dla przyszłych ceremoniarzy był egzamin składający się z części ustnej i praktycznej, podczas którego musieli wykazać się znajomością Mszału Rzymskiego i umiejętnością podawania insygniów biskupich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po zaprezentowaniu zdobytej wiedzy do kandydatów na ceremoniarzy dołączyli przyszli lektorzy, by wspólnie przeżyć dzień skupienia. Miejscem modlitwy był świdnicki kościół św. Józefa. Członkowie Służby Liturgicznej na początku wysłuchali tematycznej konferencji wygłoszonej przez ks. Wojciecha Oleksego z wałbrzyskiej parafii Podwyższenia Krzyża Świętego. Jednym z aspektów, na który kapłan zwrócił uwagę, było dawanie świadectwa postawą swojego życia.
Reklama
– Lektorami czy ceremoniarzami nie jesteście tylko w kościele, jak chciałby dzisiejszy świat. Warto więc zastanowić się nad tym, jakim jestem dzisiaj świadkiem tego, co czytam i w czym biorę bliski udział. Czy mam w sobie odwagę do tego, aby przyznać się przed innymi, że w kościele służę samemu Bogu? – pytał zebranych, akcentując również, że od jakości ich posługi zależy sposób przeżycia Eucharystii przez wiernych.
Dzień skupienia miał przede wszystkim wymiar duchowy, a jego centralnym punktem była Eucharystia pod przewodnictwem ks. kan. Krzysztofa Ory.
– Niezależnie od tego, czy zostaniecie powołani do funkcji lektora czy ceremoniarza, nie zapominajcie o wierności Chrystusowi. Nie tylko przy ołtarzu, ale w każdej okoliczności życia. Miejcie w sobie chęć podążania za Jezusem, bądźcie świadkami konsekwencji wyboru – podkreślił w homilii kapłan.
Na większą chwałę Bogu
Zwieńczeniem rocznych przygotowań była uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem bp. Marka Mendyka. W sobotnie popołudnie 7 maja we wnętrzu świdnickiej katedry zgromadziło się 77 przyszłych lektorów, 24 ceremoniarzy i 10 szafarzy; towarzyszyli im księża opiekunowie, rodzice, bliscy i znajomi.
Reklama
– Otrzymujecie dzisiaj mandat do pełnienia ważnych posług we wspólnocie Kościoła. Uczestnicząc w tajemnicach Eucharystii, starajcie się dawać przykład chrześcijańskiego życia w wierze. Z wiarą wsłuchujcie się w słowo Boga, który do nas mówi każdego dnia, tak bardzo osobiście i zawsze po imieniu. Lektorzy będą czytać słowo we wspólnocie wierzących – pamiętajcie jednak, że to słowo jest skierowane w pierwszej kolejności do was. Ceremoniarze będą czuwać nad przebiegiem liturgii. Starajcie się powierzone wam zadanie wykonywać z należytym szacunkiem na większą chwałę Boga i ku wzrostowi wiary zgromadzonych wiernych. Wskazujcie na Chrystusa, a nie na siebie – zaapelował w homilii bp Marek Mendyk.
Odpowiedzialność i wyróżnienie
Moment błogosławieństwa był dla Jakuba Kośnego, nowo ustanowionego lektora z parafii św. Mikołaja w Pszennie, wyjątkowym przeżyciem. Wtedy zrozumiał rolę swojej posługi oraz jej znaczenie dla wspólnoty wiernych.
– Na lektorze spoczywa ogromna odpowiedzialność związana z głoszeniem słowa Bożego. Osobiście jestem bardzo szczęśliwy, że dostałem możliwość pełnienia tak ważnej roli. Jest to dla mnie naprawdę wielkie wyróżnienie, a zarazem wyzwanie, którego muszę i chcę się podjąć. Słowem Bożym powinniśmy żyć nie tylko w trakcie Eucharystii, ale również po jej zakończeniu, dlatego uważam, że pełniona przeze mnie funkcja jest szczególnie istotna – wskazał Jakub.
Kurs ceremoniarski uświadomił Dawidowi Goppoldowi z parafii katedralnej mnogość obowiązków spoczywających na ceremoniarzu oraz znaczenie jego roli podczas liturgii. Było to dla niego również ważne przeżycie duchowe.
– Każde kolejne spotkanie sprawiało, że czułem coraz większą bliskość Boga. Nie wszyscy mają możliwość asystowania przy ołtarzu, będąc najbliżej Pana Jezusa, więc jest to dla mnie ogromne wyróżnienie. Podczas dzisiejszej Mszy św. z błogosławieństwem czułem, że znajduję się blisko świętych rzeczy. Jestem przekonany, że to poczucie będzie mi towarzyszyć za każdym razem, gdy będę asystować przy ołtarzu – dodał Dawid.