Metropolita gnieźnieński przypominając wytyczne i wskazania Konferencji Episkopatu Polski mówił m.in. o konieczności tworzenia kultury otwarcia i przygotowania Polaków do przyjmowania uchodźców „w duchu chrześcijańskiej miłości”. Odniósł się przy tym do pojawiającego się w tak wielu medialnych i politycznych dyskusjach pytania, czy przyjmować wszystkich, czy tylko chrześcijan.
„Nie może decydować o przyjęciu człowieka – zwłaszcza gdy przychodzi w sytuacji zagrożenia życia, cierpienia, wojny, niesprawiedliwości – nie może decydować to, jakiej jest on rasy czy wyznania. Powinniśmy być otwarci dla każdego i na wszystkich” – podkreślił Prymas, wskazując przy tym na konieczność przestrzegania prawa. Jak dodał, w niedawnej wypowiedzi dla Katolickiej Agencji Informacyjnej zwrócił uwagę na potrzebę ścisłej współpracy z rządem, tak by wszelkie zasady bezpieczeństwa zostały zachowane.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Kiedy widzimy pewne sytuacje, zwłaszcza ze strony wojującego islamu, mamy prawo oczekiwać, że osoby, które będą przyjmowane jako uchodźcy, nie będą przeszczepiać na nasz teren tych skrajnych, nie religijnych, politycznych koncepcji” – stwierdził.
Reklama
Odniósł się także do opinii m.in. polityków, którzy twierdzą, że muzułmanie nie tylko się w Europie nie asymilują, ale dążą do zniszczenia zasad, na których opiera się cywilizacja zachodnia, że Europa będzie w przyszłości muzułmańska. Jak przyznał, obawy te są uzasadnione, gdy patrzy się na działania państwa islamskiego. Nie wszyscy muzułmanie jednak są tak radykalni. Mamy w Polsce przykład dobrego współżycia z muzułmanami pochodzenia tatarskiego.
Te obawy – dodał – to także przyczynek do dyskusji o naszej odpowiedzialności za Europę i jej przyszłość. „Istotą naszego życia, naszego trwania tutaj, naszej przyszłości jest to, że Europa będzie bogata w dzieci, a nie tak uboga, jak to teraz widzimy” – dodał Prymas.
Pytany o niechęć i obawy Polaków w kwestii przyjmowania uchodźców, mimo apeli papieża Franciszka, abp Polak podkreślił, że i tu ważne jest poznanie przyczyn. Jak mówił, w dużym stopniu naszą świadomość kształtują przerażające obrazy medialne, które do nas docierają.
„To poważne wyzwanie i próba dla naszego chrześcijaństwa, by ten strach i lęk przełamać. Myślę, że to wezwanie Chrystusa, które na Twitterze przypomniałem, by rozpoznać twarz Chrystusa w uchodźcach, bo byłem przybyszem, a przyjęliście mnie, to wezwanie, by bardziej przejąć się Ewangelią, niż własnymi lękami czy obawami. Oczywiście nie może być to oparte na emocjach czy dobrych chęciach. Pomoc i przyjęcie musi być rozumnie zorganizowane” – podkreślił abp Polak. Dodał przy tym, że przyjęcie uchodźców nie jest sprawą przejściową, ważne jest zatem także pytanie, co dalej?
„Kiedy myślę o zorganizowaniu rozumnego przyjęcia, to myślę o wszelkich programach pobytu uchodźców tak, aby zaowocował on integracją z naszym społeczeństwem i dopomógł im stać się jego czynnymi członkami. Przecież nie chodzi o to, aby spędzili resztę życia w miejscu zamkniętym. Myślę, że to jest istotne i ważne aby takie programy przygotować” – stwierdził na koniec abp Polak.