Reklama

Duszpasterstwo w ciszy

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 46/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. Ryszardem Walnerem - diecezjalnym duszpasterzem osób głuchych i niedosłyszących - rozmawia ks. Andrzej Draguła

Ks. Andrzej Draguła: - Zanim porozmawiamy o duszpasterstwie osób głuchych i niedosłyszących, może kilka słów na temat psychiki osób głuchych. Czym, oprócz utraty słuchu, różnią się od ludzi zdrowych?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Ryszard Walner: - Samo pojęcie „głuchy” pochodzi od słowa „głupi”. Jak wiadomo, dzięki słuchowi rozwija się psychika, a szczególnie mowa. Jest to bowiem zdolność najpierw usłyszenia i rozumienia a potem wypowiadania słów. Osoba, która nie słyszy, psychicznie rozwija się wolniej. Widać to na przykładzie dzieci głuchych, które są kształcone w szkołach integracyjnych wraz z uczniami słyszącymi. Po ich przyjściu do ośrodka dla dzieci głuchych, zauważyliśmy, że są słabiej rozwinięte od dzieci z ośrodka. W szkole masowej nauczyciel ma 20 dzieci i nie może poświęcić wystarczającej ilości czasu osobom głuchym. Poza tym w szkołach specjalnych są zajęcia rewalidacyjne, które wspomagają rozwój.

- Czy człowiek głuchy ma jakieś specyficzne potrzeby duchowe?

Reklama

- Zdrowy człowiek ma bardzo szeroki kontakt z otoczeniem, zaś człowiek głuchy zamknięty jest w swoim środowisku, gdyż trudno jest mu nawiązać kontakt ze społeczeństwem. Jeżeli ktoś da im trochę serca, próbuje im pokazać, że mimo niepełnosprawności są ważni, to wtedy potrzeby duchowe, potrzeby kontaktu, potrzeba odczuwania miłości uzewnętrznią się bardzo szybko. Ludzie głusi mają wzmożoną potrzebę bycia dowartościowanym, zauważonym, kochanym.

- Czy zatem można mówić o specyficznej religijności osób głuchych? Czy ich stan rzutuje na wizję Pana Boga?

- Czasami ludzie głusi, jak wszyscy niepełnosprawni, czują się nieco obrażeni na Pana Boga, że ich doświadcza kalectwem. Trzeba im wyprostować wizję Pana Boga, trzeba pokazać, że Pan Bóg też przyjmuje cierpienie, że to cierpienie nie niszczy człowieka, nie poniża go, że jest wartościowe, że potrafi budować. Także w relacjach religijnych osoby głuche potrzebują ciepłego kontaktu. Gdy idą do masowego kościoła, w którym niewiele rozumieją, bo nie słyszą, często się zniechęcają. Jeżeli jest Msza św. w języku migowym, jeżeli jest w ciepłym klimacie kazanie, to oni czują się o wiele lepiej. Trudnością w duszpasterstwie jest to, że ludzie niesłyszący mieszkają w rozproszeniu, w wielu miejscowościach, muszą więc dojechać do jakiegoś ośrodka, co nie zawsze jest możliwe.

- Jak wygląda duszpasterstwo osób niesłyszących w naszej diecezji? Ilu jest kapłanów posługujących się językiem migowym? Czy obecna struktura zaspokaja potrzeby osób głuchych?

Reklama

- W diecezji jest czterech kapłanów, którzy posługują się językiem migowym: ks. Tadeusz Kondracki - kustosz sanktuarium w Rokitnie, ks. Mariusz Kołodziej przebywający obecnie na studiach w Lublinie, ks. Stanisław Gbiorczyk, opiekujący się ośrodkiem w Gorzowie Wlkp. i ja. Myślę, że dobrze by było, aby więcej księży mogło poznać język migowy. Warto by wrócić do przygotowania kleryków w seminarium. Trwają rozmowy na ten temat i mam nadzieję, że już niedługo rozpocznie się takie szkolenie. Obecnie w diecezji mamy trzy ośrodki: Gorzów Wlkp., Zielona Góra i Żary. W Gorzowie i Zielonej Górze jest Msza św. w języku migowym raz w miesiącu, a w Żarach w każdą niedzielę.

- W jaki sposób Ksiądz wszedł w świat ciszy?

- Było to na trzecim roku seminarium. Kiedy zapisałem się na seminarium naukowe z katechetyki, ks. rektor Henryk Dworak zaproponował mi pracę z głuchymi. Najpierw się trochę bałem, bo nie znałem osób głuchoniemych. Po przemyśleniu doszedłem do wniosku, że przecież oni Pana Boga potrzebują i potrzebują kogoś, kto im o Panu Bogu powie i do Niego przyprowadzi. I zacząłem wtedy odwiedzać ośrodek zielonogórski, którym opiekował się nieżyjący już dziś ks. Leszek Gościmiński. Później przyszła praca w Żarach z dziećmi i dorosłymi. Katecheza w szkole rozpoczęła się dopiero od 1990 r., ale ja miałem już rok wcześniej zajęcia w internacie. Kiedy nie można było mieć zajęć ani w internacie, ani w szkole, to te dzieci były doprowadzane do salki katechetycznej. Najpierw w dwóch grupach, później w trzech. Przygotowywałem je spowiedzi i I Komunii św., do sakramentu bierzmowania, prowadziłem katechezy przed sakramentem małżeństwa. Ośrodkiem w Żarach zajmuję się od 1984 r.

- Mam w ręce „Słownik liturgiczny języka migowego” pod red. Bogdana Szczepankowskiego. Jest tutaj podany skład zespołu unifikacyjnego języka migowego, w którym jest także nazwisko Księdza...

Reklama

- Liturgiczny język migowy powstał 12 lat temu, na przełomie stycznia i lutego 1992 r. Wtedy w Otwocku pod Warszawą powstała komisja unifikacyjna. W skład tej komisji wchodzili przedstawiciele Polskiego Związku Głuchych i krajowego duszpasterstwa niesłyszących. W parę dni dokonano unifikacji znaków, niektóre zaś opracowano na nowo. Migowy język liturgiczny obejmuje ok. 300 wyrazów. Do czasu systematyzacji w szkołach nie uczono właściwie języka migowego ani też nie wolno było uczyć językiem migowym. Trzeba było mówić, ucząc dzieci odczytywania z ust. Dziś powszechnie używa się języka migowego, który jest dwojaki. Jest alfabet palcowy, którym pokazuje się poszczególne litery, i alfabet, gdzie miga się znakami. Alfabet migowy jest łatwy do nauczenia i bardzo łatwo się nim dogadać. Można też z głuchymi porozumiewać się za pomocą pisma.

- W jaki sposób ludzie niesłyszący modlą się podczas liturgii?

- Niektórzy głusi odpowiadają gestami, ale nie wszyscy, niektórzy próbują mówić. Jest to cicha mowa, szept, często są to dźwięki dość niekształtne. Nie jest to więc tylko modlitwa myślna, ale według możliwości każdego, jest to także modlitwa słowna. Ze strony kapłana jest to mowa i jednoczesne pokazywanie wszystkiego znakami. Właściwie miga się wszystko. Miga się także słowa konsekracji, oczywiście ja je także wymawiam, bo jest to konieczne do istoty sakramentu.

- Jak wygląda duszpasterstwo osób niesłyszących w Polsce?

- Odpowiedzialnym za duszpasterstwo z ramienia Episkopatu jest abp Damian Zimoń z Katowic. Znanym, długoletnim dyrektorem krajowym był ks. prał. Konrad Lubos. On, razem z innymi kapłanami, zapoczątkowali pierwsze kursy języka migowego. Raz do roku w Katowicach odbywa się zjazd duszpasterzy niesłyszących. W ramach krajowego duszpasterstwa działają różne sekcje: liturgiczna, katechetyczna, środków społecznego przekazu. W drugą sobotę września jest ogólnopolska pielgrzymka do Częstochowy. W pierwszą niedzielę lipca zjeżdżają się głuchoniemi z całej Polski do Kałkowa-Godowa w woj. świętokrzyskim.

Reklama

- Kończy się już Międzynarodowy Rok Niepełnosprawnych. Czy osoby niepełnosprawne słuchowo w tym roku zostali jakoś dostrzeżeni? Czy coś się zmieniło w ich życiu?

- Myślę, że niewiele się zmieniło. Nie zostali zauważeni. Nie otrzymali żadnej szczególnej pomocy, która ułatwiłaby im życie czy funkcjonowanie. Wielu z nich jest bez pracy i ta wada, jaką jest głuchota, utrudnia im możliwość znalezienia pracy. Coraz mniej jest też pieniędzy na rewalidację osób głuchych. Zakłady pracy powinny dostawać dotacje z tytułu zatrudnienia osób głuchych, ale tego jest zbyt mało. A jeżeli ciężko jest im o pracę, to ciężko im się też żyje.

- Dziękuję za rozmowę.

2003-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan/ Papież Leon XIV wprowadził nowy zwyczaj: wtorki w Castel Gandolfo

2025-09-23 07:53

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV spędza kolejny wtorek w podrzymskiej letniej posiadłości w Castel Gandolfo. Wybrany w maju papież wprowadził nowy zwyczaj regularnych wyjazdów do miasteczka, gdzie na terenie dużej rezydencji ma znacznie więcej swobody oraz spokoju i zapewnioną większą prywatność.

W poniedziałek watykańskie biuro prasowe poinformowało, że po południu papież pojechał do Castel Gandolfo, gdzie pozostanie do wieczora we wtorek. W lipcu i sierpniu Leon XVI odpoczywał tam dwukrotnie, a w czasie spędzonych tam dni odprawiał msze i spotykał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański. Przyjął tam również na audiencji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
CZYTAJ DALEJ

Bp Greger: szatan to nie bajka dla niegrzecznych dzieci, to są realia

2025-09-28 13:26

[ TEMATY ]

szatan

bp Piotr Greger

Monika Jaworska/Niedziela na Podbeskidziu

„Szatan to nie jest bajka dla niegrzecznych dzieci, to są realia. Szatan naprawdę istnieje, chociaż doskonale wie, że jego dni są policzone” - powiedział bp Piotr Greger podczas uroczystości odpustowych 28 września ku czci św. Michała Archanioła w Kończycach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim. W homilii hierarcha przypomniał, że nauka Kościoła o szatanie nie ma wzbudzać strachu, lecz mobilizować wierzących do czujności wobec jego pokus i do całkowitego zaufania mocy Boga.

W kazaniu bp Greger nawiązał do znanej modlitwy ułożonej przez papieża Leona XIII w 1886 r., której słowa: „Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną” odwołują się bezpośrednio do Apokalipsy św. Jana. „Największym osiągnięciem szatana jest wmówić człowiekowi, że diabeł nie istnieje. Wtedy człowiek zupełnie go lekceważy, nie zwraca na niego żadnej uwagi” - przestrzegł kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

Bp P. Kleszcz: Parafia jest miejscem komunikacji z Panem Bogiem i z ludźmi

2025-09-28 18:16

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

150 lecie konsekracji kościoła w Gomulinie

150 lecie konsekracji kościoła w Gomulinie

W Gomulinie k. Piotrkowa Trybunalskiego zakończyły się uroczystości z okazji 150. rocznicy konsekracji kościoła parafialnego pw. Świętego Mikołaja Biskupa. Liturgii dziękczynnej przewodniczył i homilię wygłosił o. bp Piotr Kleszcz OFM Conv. - biskup pomocniczy Archidiecezji Łódzkiej.

- Parafia jest miejscem komunikacji! Komunikacji z Panem Bogiem i komunikacji z ludźmi. To w tym kościele wielu z was przyjęło sakramenty, wielu z was tutaj jednoczyło się z Panem Bogiem. - mówił bp Kleszcz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję