Reklama

Polska

Marek Kamiński z „Dekalogiem” na Synaju

Marek Kamiński, podróżnik i polarnik, podjął 10-dniową wyprawę po Ziemi Świętej. Rozpoczął ją 1 marca br., w Środę Popielcową, od góry Synaj w Egipcie.

[ TEMATY ]

podróże

Anna Przewoźnik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ta podróż to przypomnienie Bożych przykazań i modlitwa o pokój. Kamiński wędruje z tablicami, na których wypisane są przykazania Dekalogu. W kolejnych dniach wyprawy dociera do jednego z biblijnych miejsc, w których Bóg spotykał się z człowiekiem. Na jej mapie znajdują się m.in.: Jerozolima, Emaus, góra Tabor, Betlejem, Jezioro Galilejskie.

Wyprawa łączy się z projektem muzycznym „Dekalog” (szerzej pisaliśmy o nim w „Niedzieli” nr 7/2017), stąd Markowi Kamińskiemu przez kilka pierwszych dni podróży towarzyszy kilkunastoosobowa grupa osób zaangażowanych w ten projekt, m.in. Darek „Maleo” Malejonek, Radek Grabowski, Mariusz i Kamil Drapikowscy; dziennikarze, pracownicy Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie wraz z ks. dr. Mariuszem Boguszewskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po kilkugodzinnym marszu na szczyt góry Synaj wczesnym rankiem została odprawiona Eucharystia. Przewodniczył jej franciszkanin o. Tomasz Dubiel, który od 9 lat przebywa w Ziemi Świętej, a homilię wygłosił ks. Boguszewski, który również prowadził adorację Najświętszego Sakramentu w intencji pokoju. Modliliśmy się przed Jezusem w monstrancji, którą papież Franciszek błogosławił młodych świata w czasie spotkania w Krakowie.

Reklama

– Każdy z nas przyniósł tu modlitwę w intencji pokoju, projekt muzyczny „Dekalog”, ale też swoje prośby, problemy, postanowienia. Myślę, że to, co teraz się dzieje, ta nasza modlitwa będzie procentować – powiedział obecny na górze Synaj muzyk Darek „Maleo” Malejonek.

Anna Przewoźnik

Marek Kamiński tuż po Eucharystii na Synaju wyznał: – To jest wielki przywilej, że w Środę Popielcową w takim miejscu mogliśmy adorować Najświętszy Sakrament. To taki duży przeskok: wczoraj jeszcze byliśmy na lotnisku, a dziś na górze, gdzie był początek Dekalogu. Wierzę, że modlitwa i taka droga mają sens. Te 40 dni, które Mojżesz spędził na górze Synaj, bardzo głęboko wpłynęły na losy świata, echo tamtych dni ciągle tutaj słychać. To zaszczyt i przywilej, że jesteśmy na tej górze w takim dniu – do końca nie wierzyłem, że to się uda. Ważne jest, by podążać za intuicją, wewnętrznym głosem. To jest początek mojej drogi po Ziemi Świętej, ale nawet gdyby na tej górze miała się ona zakończyć, to wiem, że dla tej Eucharystii warto było tutaj dotrzeć.

To symboliczna podróż. Chcę przypomnieć znaczenie Bożych przykazań w życiu człowieka. Ich przestrzeganie może prowadzić tylko do pokoju w sercu i pokoju między ludźmi. Trudno mówić o pokoju między ludźmi bez zachowania przykazań w sercu.

2017-03-06 11:58

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Między snem a jawą

Niedziela Ogólnopolska 34/2021, str. 62-64

[ TEMATY ]

podróże

Archiwum Jacka Pałkiewicza

Mieszkam trochę w Polsce, ale głównie we Włoszech, nic zatem dziwnego, że uległem wszechpotężnej fascynacji Wenecją. W ciągu pięciu dekad poznałem ją jak mało kto. Bywam tam najchętniej poza sezonem, kiedy ruch turystyczny jest mniej odczuwalny i miasto staje się bardziej autentyczne.

Uwielbiam Wenecję. Już samo to słowo wyzwala w mojej duszy pokłady egzaltacji. Nie znam na świecie słynniejszego miasta, w wyższym stopniu opiewanego przez poetów, bardziej pożądanego przez kochanków, częściej odwiedzanego przez turystów.
CZYTAJ DALEJ

Profanacja krzyża w cerkwi Kościoła greckokatolickiego w Legnicy

2025-09-13 21:36

[ TEMATY ]

Legnica

Ks. Waldemar Wesołowski

W nocy z piątku na sobotę nieznani dotąd sprawcy odcięli metalowy krzyż znajdujący się na szczycie kopuły cerkwi Zaśnięcia NMP w Legnicy. Sprawcy musieli być dobrze przygotowani i wyposażeni w sprzęt, stąd podejrzenie, że była to akcja celowa.

Podziel się cytatem Spłoszył ich alarm, który zadziałał, jednak już po odcięciu krzyża, którego elementy zostały rozrzucone wokół cerkwi. Wartość materialna krzyża jest znikoma, jednak szkody wyrządzone są ogromne, ale najgorsza jest świadomość, że sprofanowany został znak krzyża. Jak podkreśla proboszcz ks. Mirosław Drapała stało się to w przeddzień uroczystości Podniesienia Krzyża Świętego, którą obchodzimy w niedzielę 14 września.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję